Dla "Ślusarza" był to drugi mecz po powrocie do Poznania. - Bardzo się cieszę, że swoją grą mogłem pomóc kolegom w awansie. Dostałem dziś swoją szansę i po faulu na mnie sędzia podyktował rzut karny, a następnie sam strzeliłem gola - mówił po wygranym 2:1 (2:1) spotkaniu na Konwiktorskiej Ślusarski.
- To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne, bo coraz częściej było słychać głosy niezadowolenia z naszej gry. Swoją drogą ciężko się temu dziwić, jednak teraz najważniejszy jest wynik. A ten jest dla nas bardzo dobry, bo zagramy w półfinale Pucharu Polski - dodał zimowy nabytek Kolejorza.
Drugim piłkarzem, który wyróżniał się w środowym pojedynku był Krzysztof Kotorowski. Bramkarz Poznańskiej Lokomotywy kilka razy uratował kolegom skórę. - Przed meczem byliśmy w dość trudnej sytuacji. Przegraliśmy pierwsze spotkanie i musieliśmy odrabiać straty. Miałem sporo pracy, ale nie czuję się bohaterem. Zwycięstwo wywalczyła cała drużyna - przyznał skromnie "Kotor"
- Mecz był bardzo dramatyczny, a z czasem stał się też bardzo ostry. Duża w tym zasługa pana ubranego na żółto. To on doprowadził do takiej sytuacji i całe szczęście, że nie skończyło się czyjąś kontuzją. Jeśli chodzi o straconą bramkę to uważam, że byłem faulowany - zaznaczył golkiper Lecha. Telewizyjne powtórki udowodniły, że miał rację...
POLONIA WARSZAWA - LECH POZNAŃ: TAK RELACJONOWALIŚMY NA ŻYWO. KLIKNIJ!
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?