W styczniu strażacy zostali wezwani do Skrzynek. Na polanie płonął samochód, obok palił się człowiek. Nie udało się go uratować. Po ugaszeniu auta, na przednim fotelu znaleziono zwłoki dziewczynki. Policjant kryminalny: - To był makabryczny widok. Ubranko stopiło się z ciałkiem.
Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Badania DNA potwierdziły, że na brzegu znaleziono ciała ojca i córki. Medycy nie zauważyli obrażeń, które wskazywałyby na działanie osób trzecich. Zlecono dodatkowe badania, jednak - ze względu na stan zwłok - nie wszystkie można było przeprowadzić. Jasne stało się jednak to, co wszyscy podejrzewali.
- Dziecko i mężczyzna spłonęli żywcem - Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu nie znajduje słów, by opisać przyczyny śmierci. O tym, czy było to poszerzone samobójstwo rozmawiać nie chce. - Nie mamy jeszcze opinii biegłego z zakresu pożarnictwa, który ma określić gdzie było źródło ognia, jak on się rozprzestrzeniał, czy użyto substancji łatwopalnej.
W nieoficjalnych rozmowach powtarza się, że wiele wskazuje na to, że mężczyzna najpierw podpalił samochód z dzieckiem, a później samego siebie.
Czytaj także:
Zwłoki dziecka w spalonym aucie. Film
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?