Spacery bez pośpiechu, w stylu Slow Travel to pomysł na podróżowanie po Poznaniu, Wielkopolsce i całej Europie, jaki proponuje nam Akademia Podróży Wojażer. Podczas sobotniej wycieczki [aż chciało się wyjść na spacer przy takiej pogodzie! - przyp. red.] kilkudziesięciu poznaniaków mogło dowiedzieć się czegoś więcej o parku Wilsona, Palmiarni Poznańskiej i o samym Łazarzu.
- Spotykamy się z mieszkańcami Poznania, zatem nie są to "wycieczki pod egidą przewodnika". O odwiedzanych miejscach opowiadamy sobie wspólnie. Ja też dowiaduję się czegoś nowego, bo o ciekawostkach i lokalnych "smaczkach" mówią też podczas wycieczek mieszkańcy danego fyrtla - mówi Marlena Filipiak, przewodniczka z Akademii Podróży Wojażer.
- W Palmiarni kiedyś byłam, mieszkałam też niedaleko, na Górczynie, więc będę odkrywać Łazarz na nowo - mówi mieszkająca na Winogradach Regina Dąbrowiecka.
ZOBACZ TEŻ: Palmiarnia Poznańska - wydarzenia, ciekawostki, zdjęcia
Trafiamy przed pomnik prezydenta Woodrowa Wilsona, za nim jest park: na prawo urządzony w stylu francuskim, na lewo - angielskim ze stawami i skałkami.
- To nie ja jestem pomysłodawcą trasy wycieczki, ale właśnie turyści - ci, którzy na ten spacer chcą się wybrać - mówi przewodniczka. - Zwiedzamy poznańskie dzielnice. Poznań, który wydaje się nam znany, okazuje się nie tak bardzo znany i poznany.
fot. Agnieszka Goździejewska/poznan.naszemiasto.pl
W centrum parku mamy kolejny pomnik. To Perseusz i Andromeda, którzy trafili tu z placu Cyryla Ratajskiego. Za nimi Palmiarnia Poznańska ze swoją ponad 100-letnią historią.
Zbudowana za czasów zaboru pruskiego, w latach 1910-1911 przygotowywana była z myślą o wielkiej Wystawie Wschodnioniemieckiej w Poznaniu. Potem "odradzała się" kilkukrotnie. Nowa palmiarnia stawiana była na PeWuKę. Niszczona podczas nalotu aliantów w 1941, mroźną zimę w '42 i hekatombę w '45 roku, Palmiarnia Poznańska musiała być "odbudowana" od podstaw. Jedynym ocalałym z tamtych czasów okazem jest drzewo oliwne.
Do palmiarni trafiały rośliny przywożone z likwidowanych majątków ziemskich.
Podczas ostatniej odbudowy - przypadającej na lata 80 i 90-te, to sami poznaniacy postawili sobie palmiarnię - zbierając aluminiowe kapsle na aluminiowe żebra konstrukcji.
- I tubki po paście do zębów! - dorzuca jedna ze spacerowiczek.
- A gdzie będzie następna wycieczka? Tam, gdzie państwo zaproponują! - stwierdza przewodniczka.
ZOBACZ TEŻ:
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?