Śmierć za sterydy?

Pilska policja zatrzymała siedem osób pod zarzutem zabójstwa 19 - letniego mieszkańca Piły. Do tragedii doszło najprawdopodobniej na tle rozliczeń w handlu sterydami.

Do tragedii doszło w poniedziałek ok. godz. 21. Właśnie wtedy w pobliżu domków jednorodzinnych w leżącym niedaleko Piły Dziembówku zauważono ciało mężczyzny. Była przy nim grupka osób. Ktoś z nich zadzwonił domofonem do jednej z posesji. – Proszę dzwonić po pogotowie. Na ulicy leży ranny człowiek. Kobieta długo nie zastanawiała się.
Karetka przyjechała po ok. 15 min. Lekarz próbował reanimować rannego, niestety bezskutecznie.

Tu tak nie było

Od kilkunastu miesięcy mieszkańcy Dziembówka są świadkami niespotykanych wcześniej zdarzeń. Najpierw młoda osoba zginęła, potrącona przez pociąg. Przyczyny tego wypadku nie są znane do dziś. Oficjalnie mówi się, że było to samobójstwo, jednak mieszkańcy nie do końca w to wierzą. Kilka miesięcy temu młoda dziewczyna cudem uniknęła śmierci. Stała na torach i czekała na nadjeżdżający pociąg. Maszynista zdążył zahamować. We wsi mówi się, że te złe rzeczy zaczęły od momentu, gdy pojawia się tam „dziwna” młodzież.

– Wcześniej było spokojnie, nie było bójek, żadnych młodzieżowych wybryków ani chuligańskich zachowań, teraz wszystko się zmieniło – twierdzi jedna z mieszkanek wsi.

Co się stało?

Wersji zdarzenia jest kilka. Jedna z nich mówi, że w poniedziałek, krótko przed godziną 21. siedmiu młodych mężczyzn spotkało się przed domem jednorodzinnym w Dziembówku. Chwilę rozmawiali. Później jeden z nich miał zapłacić za dostarczone anaboliki. Niestety nie miał pieniędzy. Wywiązała się bójka, w której użyto noża lub jakiegoś innego ostrego przedmiotu. 19-letni mieszkaniec Piły otrzymał śmiertelny cios w okolicę klatki piersiowej. Zmarł po chwili.

Inna wersja mówi, że na trzech mieszkańców Dziembówka z ukrycia wyskoczyli napastnicy z Piły, którzy wcześniej przyjechali do jednego z mieszkańców wsi. Wcześniej jednak obydwie grupy spotkały się ze sobą.
Udało nam się ustalić, że w jednym i drugim przypadku do bójki doszło najprawdopodobniej na tle rozliczeń w handlu sterydami.

Wezwana na miejsce policja pracowała kilkanaście godzin. Poszukiwaniem osób, które mogły mieć coś wspólnego ze zdarzeniem zajęła się specjalnie wydzielona grupa. Po kilku godzinach zatrzymano sześć osób. Brakowało jeszcze jednej osoby. Był nią 21-letni Michał. Podobno ukrywał się przez całą noc. Policjanci zatrzymali go, kiedy wrócił do mieszkania. Była godzina 10.30. – To spokojny chłopak, nigdy nie sprawiał żadnych kłopotów – mówi Regina Karkut, sąsiadka ostatniego z zatrzymanych.

Sieć dealerów

Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Chodzieży. Przed godz. 16 udało się nam porozmawiać z osobą, która bezpośrednio nadzoruje sprawę. – Mogę tylko potwierdzić że 7 osób jest tymczasowo zatrzymanych. Szczegółowych informacji nie udzielamy ze względu na dobro śledztwa - mówi prokurator Gotkowska.

Policja w Pile nie notowała do tej pory przypadków handlu anabolikami, ani sterydami. Legalnie nie są one dostępne w sprzedaży.

- Przez ostatnich kilka lat w Pile utworzyła się sieć dealerów, którzy sprzedają sterydy. Produkowane są one często w domach, a także sprowadzane z zagranicy – mówi Paweł, handlarz anabolikami z pilskiej szkoły zawodowej.

Tomasz Wojciechowski,
rzecznik prasowy Komendy Powiatowej w Pile

Niestety na tym etapie śledztwa nie mogę za wiele powiedzieć. Kłótnia przerodziła się w bójkę między dwiema grupami i w efekcie w pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Wszystkie zatrzymane osoby są przesłuchiwane. Jesteśmy pewni na 99 proc. że wśród zatrzymanych jest sprawca.

Doping bez recepty

Anaboliki stosowane są w sporcie jako środki dopingujące. Najczęściej wykorzystywane są przez osoby, które szybko chcą uzyskać przyrost mięśni. Wśród dealerów i ich odbiorców najbardziej popularne są: metanabol zwany potocznie metą (są odmiany polskiej i rosyjskiej mety), testosteron, omnadren i stanozol. Oficjalnie nie można tych leków nabyć bez recepty, ale grupy dealerów sprzedają je bez ograniczeń na siłowniach. Towar dealerom dostarczają hurtownicy, którzy otrzymują go w aptekach na podstawie sfałszowanych recept.

Anaboliki nie są tak dochodowe, jak narkotyki, jednak co roku w związku z modą na tzw. body-styling (amatorska kulturystyka), rośnie na nie popyt.