MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Śmieszny karny

LIC
Były gracz wronieckiej, obecnie grający trener Kotwicy Piotr Dubiela poprowadził swój zespół do zwycięstwa nad poznańską Wartą. Od początku inicjatywa należała do gospodarzy, a poznaniacy przez pierwsze pół godziny ...

Były gracz wronieckiej, obecnie grający trener Kotwicy Piotr Dubiela poprowadził swój zespół do zwycięstwa nad poznańską Wartą.

Od początku inicjatywa należała do gospodarzy, a poznaniacy przez pierwsze pół godziny meczu nie mogli się przebić przez linię środkową rywali. W 12 min. po jednym z groźnych dośrodkowań Miłosz Antkowiak tak niefortunnie uderzył w piłkę, próbując ją wybić, że nie wiele brakowało, by pokonał własnego bramkarza. Pięć minut później na indywidualną akcję zdecydował się Dubiela. Wbiegł w pole karne i w sytuacji sam na sam z Arturem Topolskim, padł na murawę. Sędzia nie miał wątpliwości i pokazał ,,na wapno’’. Trener Warty Wojciech Wąsikiewicz nie krył jednak oburzenia. Nawet miejscowi kibice śmiali się na trybunach. Sposób prowadzenia zawodów przez arbitra nie miał nic wspólnego ze sportem. Jak tak to ma wyglądać, to daleko z tą naszą piłka nie zajdziemy - opowiadał zdenerwowany ,,Wąs’’.

W ostatnim kwadransie pierwszej połowy gra się zaostrzyła. Było wiele fauli i przerw w grze. Jednak w 37 minucie znów dał o sobie znać szkoleniowiec Kotwicy. Popisał się on kapitalnym uderzeniem z lewej strony boiska. Strzelił zewnętrznym podbiciem lewej nogi, a piłka za Topolskim odbiła się jeszcze od wewnętrznej strony spojenia słupka z poprzeczką i wpadła do siatki.

Po przerwie w miejsce Bebeto w drużynie Warty pojawił się Marcin Florek i goście od pierwszych minut zaczęli grać bardziej ofensywnie. Właśnie po akcji Florka w 51 minucie, który wyłożył piłkę nie pilnowanemu Bartoszowi Łeszykowi, ten drugi zdobył kontaktowego gola. Cztery minuty później, ponownie po zagraniu Florka, Łeszyk znalazł się w dogodnej sytuacji strzeleckiej, ale tym razem nie trafił w światło bramki. Od tego momentu inicjatywę znów przejęli gospodarze, którzy często przebywali pod polem karnym Warty, ale ich ataki kończyły się przeważnie rzutami karnymi. Po nich dobrze spisywał się bramkarz Topolski, który wygrywał walkę o górne piłki, najczęściej piąstkując futbolówkę daleko w pole. W 72 minucie bliski szczęścia był Wojciech Polakowski. Piłka po jego strzale trafiła jednak w słupek.

W ostatniej minucie spotkania za faul na Dominiku Czajce drugi żółty kartonik w tym spotkaniu zobaczył Marcin Wojciechowski i w konsekwencji za czerwoną kartkę musiał nieco wcześniej opuścić plac gry.

Kotwica Kołobrzeg - Warta Poznań 2:1 (2:0)

Bramki: 1:0, 2:0 Piotr Dubiela (17-karny, 37), 2:1 Bartosz Łeszyk (51).
Warta: Topolski - Cudny, Tomaszczak, Antkowiak, Reyer (52. Wojciechowski), Niedbała, Bebeto, (46. Florek), Łeszyk, Gościniak (34. Otuszewski), Najewski, Suchomski.
Czerwona kartka: Wojciechowski (Warta, 90) - za drugą żółtą. Żółte kartki: Sylwesiuk (Kotwica) oraz Cudny, Wojciechowski, Topolski (Warta). Widzów: 700.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto