Śniadanie daje moc! Uczniowie z 20-tki już to wiedzą

Organizatorem programu "Śniadanie daje moc" jest Partnerstwo dla Zdrowia - koalicja firm: Danone, Lubella, Biedronka oraz Instytut Matki i Dziecka. Jego celem jest promowanie zdrowego odżywania. W akcję włączyło się w całej Polsce aż 4300 szkół. W Poznaniu jest to m.in. Szkoła Podstawowa nr 20 mieszcząca się na os. Rzeczypospolitej. O jej przebiegu rozmawiamy z jedną z koordynatorek programu w szkole, mgr Magdaleną Krzyżańską.

- Dlaczego państwa szkoła włączyła się do akcji „Śniadanie daje moc”?

- Nasza szkoła bierze udział w tej akcji już po raz drugi, bo chętnie włącza się w tego typu projekty promujące zdrowy tryb życia. Jesteśmy szkołą, w której nauczyciele przyjeżdżają do pracy rowerami, a wśród dzieci jest promowane zdrowe odżywianie i zdrowy tryb życia.

- Jak wyglądało dzisiejsze śniadanie w szkole?

- Dzieci uczymy wszystkiego od podstaw, czyli np. tego, że przed rozpoczęciem przygotowywania posiłku należy umyć ręce, a warzywa przed pokrojeniem należy obrać. Później wszyscy uczniowie wspólnie przygotowują kanapki. Bardzo fajna w tej akcji jest interakcja – dzieci wymieniają się wspólnie przyniesionymi produktami, bo komuś spodobał się pomidorek koleżanki albo plasterek sera u kolegi.

- Czyli dzieci uczą się także dzielenia posiłkami z innymi?

- Dokładnie tak, bo wiadomo, że nie wszystkim rodzicom się przelewa i niektóre dzieci przynoszą tylko bułkę i plasterek sera, więc inni pożyczą mu coś swojego, aby jego kanapka była bogatsza.

- Wszystkie dzieci rzeczywiście przynoszą tylko zdrowe produkty?

- Zasugerowałyśmy, aby to były kanapki, ale jeśli dziecko za nimi nie przepada, może przynieść coś innego i np. zrobić sobie sałatkę owocową lub warzywną. W zeszłym roku zdarzyło się, że jedno dziecko przyniosło słoik Nutellii, ale w tym roku już nie, więc chyba rodzice już się chyba przyzwyczaili do tego naszego uczulania na zdrową żywność.

- A na co dzień dzieci też przynoszą do szkoły tylko zdrowe kanapki czy zdarzają się batony i chipsy na drugie śniadanie?

- Mamy w szkole ucznia, który je tylko słodycze – jakieś słodkie rogaliki albo bułki z Nutellą i jakoś nie możemy go z rodzicami przekonać, aby zaczął jeść coś innego. Na szczęście rodzice nie dają mu chipsów. Pozostałe dzieci raczej jedzą zdrowo.

- Dzieciom sama akcja się podoba?

- I to bardzo, codziennie pytały, kiedy będzie to śniadanie, a dzisiaj już na pierwszej lekcji wyciągały przyniesione przez siebie produkty, nie mogąc się doczekać wspólnego przygotowywania posiłku.

- Co jeszcze jest ważne w tej akcji poza promowaniem zdrowego odżywiania?

- Sama nauka przygotowywania posiłków. Od razu możemy zaobserwować, które z dzieci w domu także są uczone wspólnego robienia kanapek, np. gdy pokazują, że wiedzą, jak kroić bułkę, aby się nie skaleczyć. To na pewno bardzo ważne.

Akcji "Śniadanie daje moc" patronuje portal MM Moje Miasto