Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śniadanie wielkanocne dla bezdomnych i ubogich w Poznaniu. "Tutaj mogę poczuć się lepiej"

Angelika Sarna
Angelika Sarna
Wideo
od 16 lat
Caritas Poznań we współpracy ze Zgromadzeniem Sióstr św. Elżbiety po raz kolejny zorganizowało śniadanie wielkanocne dla osób potrzebujących. Przy jednym stole zasiadło ponad pół tysiąca osób, a tysiąc zabrało jedzenie ze sobą do domu. W wydarzeniu wzięli udział prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak i arcybiskup Stanisław Gądecki.

Śniadanie wielkanocne dla potrzebujących w Poznaniu

Śniadanie wielkanocne odbyło się w niedzielę, 9 kwietnia w jadłodajni przy ul. Łąkowej 4. Siostra Józefa Krupa ze Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety, razem z innymi siostrami przy współpracy z Caritas Archidiecezji Poznańskiej zorganizowała śniadanie wielkanocne dla osób w kryzysie bezdomności i ubogich. Przygotowanie do wydarzenia trwało już od kilku dni. W pomoc zaangażowało się wielu poznaniaków, którzy podzielili się dodatkową sałatką lub wypiekiem. Na śniadaniu pojawiło się ponad 1500 osób ubogich.

Wśród wolontariuszy znajdowali się zwykli poznaniacy, harcerze, a także członkowie Domu Nadziei im. Św. Józefa, którzy jeszcze niedawno sami znajdowali się w trudnej sytuacji.

- Od półtora roku pomagam w jadłodajni. Jeszcze niedawno sam byłem w podobnej sytuacji i chce pomóc moim kolegom, którzy sobie jeszcze nie poradzili. Byłem 5 lat na ulicy i siostra Józefa pomogła mi - wyjaśnia Czesław, wolontariusz i mieszkaniec Domu Nadziei im. Św. Józefa. I dodaje - widzę kolegów, którzy nagle przyjeżdżają na wózkach i to mnie boli, ale cieszę się, że są miejsca, które im pomagają.

Spotkanie rozpoczęło się od poświecenia pokarmów przez arcybiskupa Stanisława Gądeckiego.

- Śniadanie tak samo jak każdego roku z jednej strony jest otoczone ludzkim smutkiem, ponieważ liczba ludzi potrzebujących nie maleje, ale zwiększa się. Natomiast radosne jest to, że istnieje miłość chrześcijańska, że są młodzi, którzy są gotowi razem z siostrami przygotować posiłki. Robią to codziennie. To pokazuje, że pokłady dobra istnieją - powiedział arcybiskup Stanisław Gądecki.

Następnie ponad 100 wolontariuszy zaczęło rozdawać paczki żywnościowe i pokierowało potrzebujących do 4 namiotów, w których odbyło się wspólne śniadanie. W pomoc włączył się prezydent Jacek Jaśkowiak, który rozmawiał z uczestnikami i rozdawał przygotowane paczki.

Przychodzące osoby podkreślały jak ważne jest dla nich zjedzenie posiłku w większym gronie.

- Jestem pierwszy raz na śniadaniu dla ubogich, syn jest w wojsku, a mój mąż zmarł. Jestem sama, nie mam nikogo. Ale tutaj mam osoby, z którymi mogę poczuć się lepiej - podkreśliła pani Anna, która przyszła na Śniadanie Wielkanocne dla ubogich.

Na świątecznym stole znalazło się ponad tysiąc litrów żurku i 4 tysiące jajek. Oprócz tego dla każdego zostały przygotowane świąteczne paczki.

- Śniadanie wielkanocne w takiej formie organizujemy po raz pierwszy. Jesteśmy zadowoleni, że wspólnie z siostrami Św. Elżbiety możemy posługiwać dla osób ubogich w naszym mieście. Z jednej strony jest to radość, że udało nam się stworzyć takie wydarzenie, a z drugiej strony budzi naszą refleksję, że jest tylu potrzebujących - mówi dyrektor Caritas Poznań, ksiądz Marcin Janecki.

Wśród ubogich znajdowały się osoby, które z pomocy korzystają od wielu lat. Każdego dnia przychodzą po posiłek lub skorzystać z innych dostępnych usług - takich jak fryzjer, pielęgniarka czy prawnik.

- Ja tutaj pracowałem przez 1,5 roku w kuchni, pomagałem w przygotowywaniu posiłków dla bezdomnych. Nie raz działałem jako wolontariusz od rana do wieczora. Teraz sam korzystam z pomocy innych - mówi ze smutkiem Tomasz.

Wiele osób nie ukrywało wdzięczności i wzruszenia. Najważniejsze dla osób w kryzysie bezdomności jest spotkanie z innymi i poczucie chęci przyjęcia ich.

- Jestem naprawdę wdzięczny, bo siostry ogromną pracę w to wkładają. Codziennie tutaj przychodzę od półtora miesiąca. Tak mi się życie ułożyło, ale mam pomoc - powiedział Roman.

Było to pierwsze śniadanie wielkanocne od pandemii, kiedy wszyscy mogli zasiąść przy jednym stole. Podczas ostatnich dwóch lat jedzenie wydawane było tylko na wynos.

- Ostatnie dwa lata przeżywałam z wielkim bólem, bo śniadanie wielkanocne wydawane było tylko na wynos. Niektórzy mają skromny pokoik. Jednak jak widziałam ludzi, którzy jedli na ulicy to naprawdę miałam wielki żal i smutek - przekazuje siostra Józefa Krupa.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Czytaj też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Śniadanie wielkanocne dla bezdomnych i ubogich w Poznaniu. "Tutaj mogę poczuć się lepiej" - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto