Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śniegowe pułapki na przejściach dla pieszych

Lilia Łada
Lilia Łada
Zima nie odpuszcza i chociaż chodniki są mniej więcej odśnieżone, jezdnie też - to nie znaczy, że po mieście chodzi się łatwo. Problem zaczyna się przy... przejściach dla pieszych.

Pani Agnieszka wyszła na spacer z dzieckiem w wózku. Daleko nie zajechali: wózek zakopał się w pokaźnej stercie pośniegowego błota zalegającej akurat na przejściu dla pieszych przy ulicy Roosevelta. Podobne sterty mozna znaleźć na wielu innych przejściach, a także na przystankach MPK. By wsiąść lub wysiąść z autobusu trzeba przedrzeć się przez pokaźną stertę brudnego śniegu sięgającą nawet do kolan.

Skąd się to bierze? Zawdzięczamy to dbałości o przejezdność dróg. Pługi śnieżne odsnieżając nawierzchnię odrzucają śnieg na bok - najczęściej na krawężnik i chodnik. Jeśli dzieje się to akurat na przejściu dla pieszych, to przechodnie muszą forsować tę
przeszkodę chcąc przejść przez ulicę lub wejść do autobusu.

Oczywiście brudny śnieg z przejścia lub przystanku powinien być usunięty - ale przez kogo? I tu jest problem. Za odśnieżanie generalnie odpowiada właściciel posesji i jeśli tego nie robi, Straż Miejska może go ukarać mandatem.

- Mandat może wynieść nawet 500 złotych, a jeśli teren nadal nie będzie sprzątany, to sprawa może nawet trafić do sądu - ostrzega Jacek Kubiak ze Straży Miejskiej.

Jednak jeśli sprawa dotyczy śniegu na pograniczu jezdni i chodnika - to nie jest już to takie proste. Teoretycznie za utrzymanie dróg odpowiedzialny jest Zarząd Dróg Miejskich, ale też nie wszędzie i nie zawsze.

- Za zimowe utrzymanie jest odpowiedzialnych szereg firm i podmiotów - tłumaczy Dorota Wesołowska, rzeczniczka prasowa ZDM. - Mamy spis ich wszystkich na naszej stronie internetowej i można tam zajrzeć, jeśli się szuka jednostki odpowiedzialnej za konkretny fragment drogi czy chodnika. Ale już na przykład za osiedla odpowiadają spółdzielnie lub wspólnoty mieszkaniowe, a za przystanki komunikacji miejskiej - MPK. naszsym zadaniem jest utrzymanie przejezdności dróg i to nam się udaje, niemniej ze względu na obfite opady śniegu warunki są trudne. i tak będzie jeszcze przez kilka dni.

Poznaniacy, którzy uważają, że ich okolica jest niedostatecznie sprzatnięta, mogą zadzwonić na alarmowy numer ZDM: 061 64-77-231. Mogą też zgłosić sprawę do najbliższego referatu Straży Miejskiej.

- Dyżurny w referacie w danej dzielnicy doskonale wie, kto odpowiada za czystość danego odcinka drogi i kogo pociągnąć do odpowiedzialności, jeśli nie ma porządku - zapewnia Jacek Kubiak. - Dlatego to do nich należy się zwracać z interwencjami.

Tymczasem w Kaliszu jednostki sprzątające nie potrzebują szczegółowych sygnałów od mieszkańców, by wiedzieć, gdzie sprzątać. Jak podaje radio Merkury, w Kaliszu z powodu obfitych opadów śniegu na polecenie prezydenta miasta na służbę ściągnięto wszystkich strażników miejskich - i to oni pomagają odśnieżać miasto. Głównie usuwają  właśnie zaspy z przejść dla pieszych, bo jak dostrzegł kaliski prezydent, to dotkliwy problem dla mieszkańców.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.

Przeczytaj także:
Poznańskie chodniki: śnieg zaskoczył dozorców
Ruchome święto Dzień Zaskoczonego Drogowca wyraźnie odchodzi w niepamięć. W tym roku drogowcy nie mieli problemów ze sprzątnięciem śniegu, czego nie można powiedzieć o dozorcach.


głosuj, zgarniaj nagrody!

 



 


poznańskie studniówki
relacje, zdjęcia, wideo
informacje, relacje

bieżąca relacja z podróży
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto