Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Socjologia pozwala elastycznie myśleć i funkcjonować

Redakcja
Socjologia zaczęła się w Poznaniu i nadal jest tu bardzo silna! Już w najbliższą środę, z okazji 90-lecia istnienia polskiej (i poznańskiej) socjologii, naukowcy dyskutować będą o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości królowej nauk humanistycznych.

Rocznica powstania polskiej socjologii akademickiej zbiega się w czasie z 40-leciem Instytutu Socjologii oraz 90-leciem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

- Uniwersytet obchodził je w ubiegłym roku i wtedy celebrowało to wiele instytutów. U nas przypada to w tym roku, ponieważ założyciel polskiej socjologii Florian Znaniecki przybył do Poznania w 1920 roku i od tego czasu istniejemy jako wcześniej katedra socjologii, a obecnie instytut – wyjaśnia prof. Jan Włodarek, moderator panelu poświęconego historii polskiej socjologii, który rozpocznie dzień okolicznościowych spotkań i dyskusji w Instytucie Socjologii.

Wszystko zaczęło się w Poznaniu

Nie oznacza, to jednak że przed 1920 r. socjologia na ziemiach polskich nie istniała. Jednak umowną datą powstania polskiej socjologii jest właśnie rok 1920, od tego czasu bowiem zajęto zajmować się tą nauką na uniwersytetach. Florian Znaniecki utworzył pierwszą katedrę zajmująca się socjologią na wydziale humanistycznym Wszechnicy Piastowskiej (późniejszego UAM) - katedrę filozofii, potem przemianowaną na katedrę filozofii kultury i socjologii.

Florian Znaniecki przyjechał do Poznania po pobycie w USA. Pewne wzory rozwoju socjologii uniwersyteckiej przeniósł bezpośrednio z Ameryki – tam bowiem socjologia miała charakter praktyczny i pragmatyczny. W Poznaniu Znaniecki skupił grono uczniów i naukowców, którzy mieli poważny wpływ na rozwój socjologii m.in. Tadeusz Szczurkiewicz, Józef Hałasiński czy Jan Szczepański.

Dziesięć lat później, w 1930 roku uruchomiono w poznańskim uniwersytecie pierwsze w Polsce studia socjologiczne, a w 1931 roku – także w Poznaniu - powołano do życia Polskie Towarzystwo Socjologiczne. To wtedy w polskiej socjologii zaczęto myśleć o typach społecznych zamiast o stadiach rozwoju społecznego, a zamiast o rozwoju i postępie zaczęto mówić o zmianach społecznych. Upowszechnił się pogląd, że socjologia to specjalna nauka o zjawiskach, działaniach, wartościach. Przestała być traktowana jako ogólna nauka o społeczeństwie i wyraźnie odgraniczono socjologię od innych nauk. Socjologia stała się dyscypliną empiryczną, której głównym zadaniem było gromadzenie informacji o współczesnym społeczeństwie.

- Okres międzywojenny charakteryzował się niezwykle dynamicznym rozwojem socjologii na niespotykaną dotychczas skalę – wyjaśnia prof. Włodarek. - Niewielu socjologów dokonało wtedy ogromnego dzieła. Interesuje nas, jakie były tego uwarunkowania zwłaszcza że dokonali tego najczęściej bardzo młodzi ludzie. W wieku około 30 byli już profesorami. Ta młodość ludzi i uczelni na pewno temu sprzyjała - w odróżnieniu od starych dobrych konserwatywnych uniwersytetów.

Co to znaczy być socjologiem?

Ale nie tylko historii poświęcone będzie środowe spotkanie socjologów. Chcą także porozmawiać, jak wygląda polska socjologia na tle socjologii światowej.

- Czy tylko tak jest, że na świecie znane są dwie postacie socjologiczne, nota bene obie w różnym stopniu związane z Poznaniem: Znaniecki i Baumann, czy także inni socjologowie funkcjonują w świadomości naukowej – zdradza prof. Krzysztof Podemski. – A także, czy moda na Polskę się skończyła i czy tematyka transformacji jeszcze funkcjonuje w socjologii światowej. Chcemy o tym wszystkim porozmawiać nie w taki sposób, jak często bywa przy okazji różnych jubileuszy, żeby było grzecznie i miło. Chcemy, żeby to była dyskusja ciekawa i twórcza.

Jednym z elementów obchodów 40/90-lecia poznańskiej socjologii będzie premiera książki dotyczącej jednego pytania „Czym ma być akademicka socjologia?” – czy ma być szkołą zawodową, czy studiami, które dają jakąś podstawę, czy też może... zupełnie czymś innym.

- Siłą socjologii jest to, że ona oferuje specyficzny rodzaj wyobraźni, który przydaje się w wielu miejscach, w jakiejkolwiek pracy, która wymaga rozumienia ludzi i rzeczywistości – twierdzi prof. Rafał Drozdowski. - Socjologia pozwala na tyle elastycznie myśleć i funkcjonować, że można po niej być i politykiem w randze wicepremiera czy marszałka sejmu, jak i biznesmenem z czołówki rankingów określonych gazet.

Prof. Krzysztof Podemski podkreśla, że socjologia jest bardzo nowoczesnym kierunkiem wykształcenia. Jak dowodzi, współczesny świat tak często się zmienia, że konkretne zawodowe kwalifikacje stają się po kilku latach całkowicie nieprzydatne.

- Socjologia nie daje tak rozumianego tradycyjnie zawoda, ale daje pewien sposób myślenia, a to oznacza, że socjolog jest w pewnym sensie wyższym wykształceniem ogólnokształcącym, osoba po studiach socjologicznych ma ogromne możliwości adaptacji do rozmaitych zawodów i funkcji społecznych – opowiada prof. Podemski. - Tym się różni od klasycznego wykształcenia humanistycznego, że socjologowie posiadają pewne podstawy statystyki, zatem potrafią również wykonywać pewne analizy nie tak bardzo typowe dla humanistów.

Poznań ma się czym chwalić
Nasze miasto od lat jest krajowym centrum, jeśli chodzi o socjologię rodziny.
- Może być ona traktowana jako tylko dostarczycielka pewnych danych, które mogą być wykorzystywane przez polityków i planistów. Pojawia się tu inne pytanie, czy ci, do których te badania są adresowane czytają je, czy oni sobie coś z nich robią – dodaje prof. Drozdowski.

To Poznań uznawany jest za stolicę polskiej socjologii ponowoczesnej. Jej odłamami są na przykład socjologia ciała, czy też socjologia przedmiotu.
- Można powiedzieć, że jest to takie pięknoduchostwo, natomiast chwilę później okazuje się, że socjologia ciała inspiruje jakieś bardzo poważne programy emancypacji ludzi starych, czy też okaleczonych fizycznie. Że socjologia przedmiotu inspiruje projektantów, w taki sposób, że zaczynają oni uwzględniać pewne ograniczenia manualne czy fizyczne spowodowane wiekiem, czy jakimiś dolegliwościami, albo starają się myśleć bardziej przestrzennie czy całościowo o czymś, co nazywamy z braku lepszego określenia przestrzenia miejską. Te powiązania są być może zaskakujące, ale nierozerwalne. Poznań jest także od lat centrum polskiej socjologii wizualnej – dodaje prof. Drozdowski.

Jak zaznaczają naukowcy, socjologowie nierozerwalnie związani są z życiem społecznym.
- Dla mnie klasyczny przykład to Jarek Urbański, nasz absolwent, przyjaciel, postać publiczna w Poznaniu, który włączył się bezpośrednio w działania w  zakładach Cegielskiego czy Rozbratu – dodaje prof. Podemski.

Bardzo ważne są także związki socjologii z samym Poznaniem. To w Instytucie Socjologii UAM prowadzone są badania nad miastem wykorzystywane w polityce społecznej. A zapoczątkował je właśnie 90 lat temu Florian Znaniecki.


Konferencja „Wczoraj, dziś i jutro polskiej socjologii” rozpocznie się o godz. 10 w środę, 26 maja na Wydziale Nauk Społecznych UAM (ul. Szamarzewskiego 89, budynek E, sala A). Wstęp jest wolny dla wszystkich zainteresowanych tematem.

Sprawdź program konferencji „Wczoraj, dziś i jutro polskiej socjologii” – 40 lat Instytutu Socjologii UAM w Poznaniu i 90 lat socjologii akademickiej w Polsce.


wystawa pod

patronatem MM Moje

Miasto Poznań
Juwenalia

2010 w Poznaniu

wydarzenia, koncerty, imprezy
od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto