Pierwszą rzeźba, od któej zaczęliśmy naszą sondę przedstawia dwie czule obejmujące się kobiety. Autorem jest artysta urodzony w Łowiczu, Sylwester Ambroziak. Figury zostały umieszczonne w parku Sołackim, chętnie odwiedzanym przez mieszkańców Piątkowa i nie tylko. – Osobiście rzeźby mi się nie podobają, szpecą całą architekturę parku. Są zbyt wyzywające, kręci się tutaj pełno dzieci. Raczej nie jest to odpowiednie miejsce na takiego typu rzeźby – twierdzi jedna z kobiet spacerujących z dzieckiem.
- Kobiecość przedstawiania w ten sposób nie trafia do mnie, kojarzą mi się z głowami zwierzęcymi. Nie jest to estetyczne - mówi jeden ze spacerowiczów.
Te rzeźby nie cieszą się uznaniem wśród poznaniaków
Stela autorstwa Heinza Macka jest kolejną, aż 16-metrową, metalową rzeźbą na naszym szlaku. Została umieszczona przez wielkopolską Zachętę przy startym gmachu Muzeum Narodowego w 2006 roku.
– Nie pasuje akurat do zabudowy tego miejsca. Nie podoba mi się połączenie nowoczesności z architekturą innych epok. Nie jest zła, ale nie w tym miejscu – tłumaczyi jeden z przechodniów.
- Jak dla mnie, to może być, nie przeszkadza, nie rzuca się w oczy. Gdyby góra była bardziej rozłożysta mogłaby wtedy drażnić, ale w tej postaci jest w sam raz - mówi jedena z obserwatorek pobliskiej wystawy przy Placu Wolności.
Następnym obiektem jest postać Starego Marycha. Człowiek z rowerem odlany z brązu okupuje swoje miejsce u wylotu deptaku od strony Palcu Wiosny Ludów już od 2001 roku. Stary Marych to fikcyjna postać stworzona przez Juliusza Kubela. Jest on bohaterem zbioru felietonów Blubry Starego Marycha. – Bardzo nam się podoba, Stary Marych wygląda bardzo sympatycznie. Nasze dziecko upodobało sobie tą rzeźbę, chyba ze względu na bagażnik roweru, ma niezłą zabawę – mówi zgodnie małżeństwo.
Skwer „Zielone Ogródki” im. Zbigniewa Zakrzewskiego pomiędzy ulicami Zieloną, Strzelecką i Długą w samym centrum Poznania. Nazwa tego miejsca pochodzi od wybitnego mieszkańca miasta, profesora ekonomii, także autora książek o Poznaniu. W samym skwerze znajdują się trzy rzeźby, pierwsza z nich to postać mężczyzny z parasolem i teczką, z głową ku niebu i wysuniętą ku przodowi ręką. Sprawia wrażenie, jakby sprawdzał czy pada deszcz. Następnymi rzeźbami jest chłopiec z psem i dziewczynka mocząca nóżkę, z butami pozostawionymi obok.
- Najbardziej podobają mi się postacie dziewczynki i chłopca. Fajnie by było gdyby ta fontanna została wypełniona wodą, ponieważ od już dłuższego czasu stoi pusta. Wtedy te rzeźby na pewno będą się lepiej prezentować, zwłaszcza dziewczynka mocząca nóżkę – mówi z uśmiechem jeden z mężczyzn spacerujących po skwerze.
Kolejną rzeźbą jest pomnik Chrystusa Króla przy kościele Najświętszego Zbawiciela przy ulicy Fredry. – Figura Chrystusa jest jak najbardziej odpowiednia na zagospodarowanie placu koło kościoła. Mnie się podoba – mówi jedna z parafianek udająca się do świątyni.
Ostatnim obiektem, o który zapytaliśmy poznańczanów jest projekt artystyczny „Obszar obrazów efemerycznych” autorstwa Jana Berdyszaka. Siedem luster stanęło przy ulicy św. Marcin obok gmachu Akademii Muzycznej w Poznaniu. – Naprawdę ciekawy pomysł na zagospodarowanie tego miejsca. Najbardziej podobają mi się zielone światełka, umieszczone w chodniku – stwierdził jeden z przechodniów.
- Nie bardzo rozumiem tego rodzaju sztukę, ale jeśli chodzi o estetykę, to podoba mi się – podsumowuje ostania osoba uczestnicząca w naszej sondzie ulicznej.
Jeśli macie tylko ochotę wyrazić swoje zdanie na temat wyżej wymienionych rzeźb, to zapraszamy do komentowania.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?