MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

SONDAŻ - Rząd musi dać podwyżki protestującym

Wiktor Świetlik
FOT. Andrzej Szozda
FOT. Andrzej Szozda
Mniej niż pół tysiąca złotych na osobę to cena, za jaką rząd Donalda Tuska może uniknąć kolejnych protestów i paraliżu państwa. Bo jeśli podwyżek nie będzie, to kolejne grupy rozpoczną strajki i wyjdą na ulicę.

Mniej niż pół tysiąca złotych na osobę to cena, za jaką rząd Donalda Tuska może uniknąć kolejnych protestów i paraliżu państwa. Bo jeśli podwyżek nie będzie, to kolejne grupy rozpoczną strajki i wyjdą na ulicę. Polacy uważają, że zarabiają za mało, i są gotowi wziąć udział w kolejnych protestach. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez instytut ARC Rynek i Opinia na zlecenie "Polski".

Wikłanie się skomplikowane negocjacje, rozgrywanie poszczególnych organizacji związkowych i próby przeczekania okazują się coraz droższą metodą rozwiązywania protestów społecznych. Kolejne obietnice wymuszają nowe coraz to wyższe żądania. Tymczasem jak wynika z badań jedyne rozwiązanie to podwyżki. Choć chcą ich jednym głosem niemal wszyscy, to te żądania wcale nie są wygórowane. Polacy z reguły realistycznie oceniają szanse na podniesienie zarobków. Ale jeśli podwyżek nie dostaną, to wielu jest gotowych o nie walczyć. Już dziś robią to lekarze, pielęgniarki, celnicy, górnicy i nauczyciele. A kolejne protesty zapowiadają już rolnicy, sędziowie, prokuratorzy, policjanci, urzędnicy ZUS i pocztowcy.

Czy można uniknąć tego, by na wiosnę strajki i protesty drogowe nie sparaliżowały kraju? Jak się okazuje, cena spokoju w państwie nie jest aż tak wysoka. Ponad 65 proc. Polaków zadowoliłaby podwyżka nie wyższa niż 500 zł. Tylko 22 proc. uważa, że powinni dostać nie mniej niż 500, choć nie więcej niż 1000 zł. Co dziesiąta osoba deklaruje, że oczekuje podwyżki wyższej niż 1000 zł. Pomimo polepszającej się sytuacji gospodarczej nie odczuwamy poprawy zarobków. Tak uważa trzy czwarte ankietowanych. Zaledwie co piąty pytany stwierdził, że zarobki większości Polaków poprawiają się. Także ponad 75 proc. Polaków uważa, że już teraz należy im się podwyżka. Przy czym dominują optymiści: niemal 44 proc. ankietowanych uważa, że ma szansę wkrótce zacząć zarabiać więcej.

Mniejsza grupa, ale też pokaźna, prawie 32 proc., nie widzi szans na poprawę swoich zarobków. Zaledwie co dziesiąta osoba jest zadowolona ze swojej pensji. Drogą, by poprawić płace, szczególnie w budżetówce, będą strajki i protesty. Dotykają one z reguły w dużo większym stopniu tych zakładów, w których pracodawcą jest państwo. To tam związki zawodowe są najsilniejsze. Nie oznacza to, że prywatni pracodawcy mogą spać spokojnie. Niemal 40 proc. ankietowanych, zatrudnionych zarówno w sferze publicznej, jak i prywatnej, jest gotowych wziąć udział w akcji protestacyjnej, by poprawić swoje zarobki. Tak więc jeśli podwyżek nie będzie wiosna szykuje się bardzo gorąca.

Nasi ankietowani nie palili się do krytycznego oceniania faktu, że protesty powodują paraliż państwa. Polacy są gotowi strajkować i popierają protesty, bo uważają je za usprawiedliwioną metodę przekonywania pracodawcy do poprawy ich zarobków. 56 proc. badanych twierdzi, że protestujący to zdesperowani ludzie walczący o poprawę swojej sytuacji materialnej. Wygląda na to, że podwyżki całkowicie rozwiązałyby problem protestów. Tylko 13 proc. badanych uważa, że mają one tło polityczne, a ich celem jest chęć zaszkodzenia rządowi. Ankietowani nie byli nazbyt surowi dla gabinetu Donalda Tuska. Połowa z nich uważa, że rząd panuje nad sytuacją w ogarniętym protestami kraju. Ale zdaniem trzech czwartych osób z tej grupy rządowi zdarza się popełniać błędy i niewłaściwie reagować. Z naszych badań można wysnuć wniosek, że jedyną reakcją oczekiwaną przez większość Polaków są podwyżki.

Więcej w dzisiejszym wydaniu [

Głosu Wielkopolskiego

](http://www.prasa24.pl) lub [

www.prasa24.pl

](http://www.prasa24.pl)

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto