Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SPÓŁDZIELNIE - 1600 osób zalega z czynszem na ponad 10 tys. zł

Beata Marcińczyk
Dyrektor ZKZL Jarosław Pucek chce, by lokatorom-dłużnikom dać kompleksową pomoc
Dyrektor ZKZL Jarosław Pucek chce, by lokatorom-dłużnikom dać kompleksową pomoc Romuald Królak
Dłużnik, który nie płaci za mieszkanie komunalne, bo stracił pracę, będzie miał szansę na powrót na rynek pracy i spłatę zadłużenia. W drobne prace naprawcze, remontowe czy porządkowe chcą takich dłużników zaangażować Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych i Wydział Zdrowia, wspierane przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie i Centra Integracji Społecznej. Droga do pracy dla takiej osoby będzie jednak dłuższa niż sama idea.

– Chcemy dać tym ludziom nie rybę, a wędkę – zachwala Jarosław Pucek, dyrektor ZKZL. Po tym, jak zarząd zaczął wysyłać do zalegających z opłatami lokatorów pisma, a potem wypowiadać umowy najmu, coraz więcej osób przychodziło do siedziby ZKZL przy ul. Matejki z prośbami o rozłożenie długu na raty. Jako powody powstania zaległości podawali między innymi utratę pracy czy ciężką chorobę kogoś w rodzinie.

– Stąd zrodził się pomysł, by tym ludziom pomóc. Będziemy proponować im kontakt z MOPR-em i Wydziałem Zdrowia i Spraw Społecznych – tłumaczy J. Pucek. – Po przejściu szkoleń w Centrach Integracji Społecznej będą mogli oni zakładać spółdzielnie socjalne, wykonywać różne prace remontowe czy porządkowe. Już niedługo jednostki zaangażowane w realizację tego programu podpiszą porozumienie.

Współpraca, jak widać, chyba po raz pierwszy opierać się będzie na kilku płaszczyznach. – Dłużnicy ZKZL to nie jest grupa jednorodna. Ale są wśród niej osoby, które są także naszymi klientami. Można by ich dofinansować, ale zdecydowanie lepiej zaktywizować – mówi Lidia Leońska, rzecznik MOPR-u. – Można im pomóc wrócić na rynek pracy.

Pamiętać jednak należy, że wiele z tych osób to długotrwale bezrobotni. – Osoby, które będą chciały wziąć w tym udział, trafią do Centrów Integracji Społecznej, gdzie przejdą szkolenia z zakresu doskonalenia zawodowego, gdzie będą mogły podnieść kwalifikacje. U długotrwale bezrobotnych najważniejsze jest jednak przywrócenie motywacji do pracy – mówi Maria Remiezowicz, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych.

Osoby pozostające bez pracy krótko na pewno łatwiej będzie zmotywować do tworzenia spółdzielni socjalnych, które są celem całego programu. Mogą korzystać także z ofert Powiatowego Urzędu Pracy. – Bo MOPR nie jest od rozwiązywania problemu braku pracy. My zajmujemy się rozwiązywaniem problemów osób z tak zwanymi deficytami, którymi mogą być niepełnosprawność, depresje, uzależnienie – tłumaczy L. Leońska. W CIS powstaje indywidualny program dla każdego klienta. – Program pomocy może obejmować na przykład skierowanie na leczenie albo pomoc przy zdobyciu protezy – dodaje rzeczniczka.

Po przejściu szkoleń przez te osoby najważniejsze będzie wzajemne zaufanie. Spółdzielnię socjalną utworzyć może bowiem 5 osób. Taka spółdzielnia może potem starać się o dofinansowanie z PUP, ale przede wszystkim powinna angażować się w zdobywanie zleceń. MOPR deklaruje tu wsparcie. Podobnie Wydział Zdrowia. – Możemy zlecać im sprzątanie terenów zielonych wokół naszych jednostek – podaje przykład M. Remiezowicz. J. Pucek ma nadzieję, że takie spółdzielnie pomogą ludziom odnaleźć się na rynku pracy, ustrzegą wielu przed wykluczeniem, a może pomogą też spłacić dług.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto