Pomysł samorządowców budzi jednak wiele kontrowersji. - Para prezydencka leży na Wawelu. Ten fakt do dziś budzi kontrowersje. Nie chcemy ich w Nowej Hucie - mówi Magdalena Suder, mieszkanka dzielnicy.
Pomysł samorządowców nie podoba się mieszkańcom Nowej Huty, którzy są przyzwyczajeni do obecnej nazwy i chcą uniknąć utrudnień formalnych. Zastrzeżenia, głównie o charakterze politycznym, mają też radni miasta. To do nich należy ostateczna decyzja o zmianie nazwy ulicy. Podejmą ją prawdopodobnie dopiero jesienią.
Jeśli musi być w Nowej Hucie aleja Kaczyńskich, powinni wybrać inną ulicę - proponuje. - Mieszka tu dużo starszych osób. Dla nich zmiana numeru tramwaju czy nazwy ulicy jest problemem. Radni powinni to uszanować - zaznacza Grażyna Cigorin.
Nowohucianie zauważają też, że prezydent Lech Kaczyński niewiele zrobił dla ich dzielnicy. Na pomyśle radnych suchej nitki nie zostawili internauci. Na portalu społecznościowym Facebook inicjatywę pt. "Niech aleja Przyjaźni zostanie aleją Przyjaźni" poparło ponad 5 tys. osób. W komentarzach decyzja radnych oceniana jest jako żenująca. Internauci domagają się ich odwołania. "Myślałam że to żart, i to kosztowny. Tak piękną nazwę zamieniać na dzielącą społeczeństwo to chyba totalna głupota. Czyżby radni mieli za dużo pieniędzy?" - to jeden z wpisów.
Czytaj więcej na stronach "Gazety Krakowskiej"
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?