Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spór o parking

Joanna MAŁECKA
Z parkingu korzysta garstka mieszkańców. Mimo tego, obiekt przeszkadza lokatorom. - Fot. P. Jasiczek
Z parkingu korzysta garstka mieszkańców. Mimo tego, obiekt przeszkadza lokatorom. - Fot. P. Jasiczek
Najpierw przeszkadzał lokatorom przy ul. Literackiej 45. Teraz chcą się go pozbyć mieszkańcy bloku obok, przy ul. Owidiusza. Parking strzeżony na Strzeszynie Greckim - ich zdaniem - działa nielegalnie.

Najpierw przeszkadzał lokatorom przy ul. Literackiej 45. Teraz chcą się go pozbyć
mieszkańcy bloku obok, przy ul. Owidiusza. Parking strzeżony na Strzeszynie Greckim
- ich zdaniem - działa nielegalnie.

Ciągle się stamtąd kurzy, bo nie ma asfaltu. Poza tym jest hałas. Podobno doszło tam do jakiejś awantury - mówią mieszkańcy. - Co będzie wiosną i latem? Z powodu unoszącego się brudu nawet nie wywiesimy tam prania, nie mówiąc o przebywaniu na balkonie.

Złośliwi lokatorzy?

Lokatorom wyraźnie przeszkadza parking strzeżony. Wszystkie zarzuty odpiera właściciel obiektu, Marek Guderski. - Kurzy się tak samo, jakby samochody jeździły po normalnej drodze. Poza tym pojazdy wyjeżdżają z parkingu bardzo wolno, żeby nie stwarzać kłopotu mieszkańcom. Uważam, że wszystkie skargi to czysta złośliwość. Może to wynikać m.in. z faktu, że kilka osób starało się u mnie o pracę, ale jej nie dostało. Właściciel uporządkował teren, na którym do tej pory było gruzowisko i sterta śmieci. Korzystali z niego głównie właściciele psów.

Działa legalnie

Parking strzeżony początkowo zlokalizowany był przy ul. Literackiej. Obecnie w tym miejscu spółka PPB Ataner buduje kolejny blok. Po jego przeniesieniu mieszkańcy zarzucali właścicielowi nielegalną działalność. Marek Guderski twierdzi, że to nieprawda. - Rada osiedla wyraziła zgodę na działalność. Nie rozumiem, w czym jest problem. Mam kilkanaście parkingów w mieście. Na tym konkretnym parkuje kilkunastu kierowców. Pozostali przenieśli się gdzie indziej. Obiekt nie przynosi zysków i czynny jest tylko po to, by nie pozbawić pracowników zatrudnienia.
Paulina Piątek z biura prasowego Urzędu Miasta Poznania sprawdzała, czy jest tak, jak mówi właściciel. - Działka, przy ul. Literackiej 45 należy do PPB Ataner. O sprawie powiadomiliśmy straż miejską. Strażnicy zareagowali natychmiast.
- Nie wydaje nam się, żeby parking działał całkowicie nielegalnie - wyjaśnia Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej. - Dowodem może być np. pracownik, zatrudniony na umowę o pracę. Tymczasem sami kierowcy cieszą się, że mogą zostawiać samochody na parkingu przed blokiem. Zapewniają, że dzięki temu śpią spokojnie, bo nie obawiają się kradzieży auta.

- Właściciel parkingu musi się stawić w komisariacie i przedstawić dokumenty dotyczące działalności - mówi Przemysław Piwecki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto