Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spowiedź przez telefon

Joanna KARDASZ, Leszek WALIGÓRA
W Internecie są strony poświęcone wirtualnej "spowiedzi".
W Internecie są strony poświęcone wirtualnej "spowiedzi".
Niech będzie pochwalony. Tu skrzynka głosowa Radia Maryja. Po usłyszeniu sygnału możesz się wyspowiadać. Amen. W ostatnich dniach użytkownicy poczty elektronicznej i posiadacze telefonów komórkowych ...

Niech będzie pochwalony. Tu skrzynka głosowa Radia Maryja.
Po usłyszeniu sygnału możesz się wyspowiadać. Amen.

W ostatnich dniach użytkownicy poczty elektronicznej i posiadacze telefonów komórkowych otrzymują informację o tajemniczym numerze telefonu, pod którym można się... wyspowiadać. Opatrzona jest komentarzem: „To sprawa życia i śmierci”. Dzwoniąc usłyszymy: – Niech będzie pochwalony. Tu skrzynka głosowa Radia Maryja. Po usłyszeniu sygnału możesz się wyspowiadać. Amen. Długo zastanawialiśmy się czy numer „spowiedzi na telefon” podać w ,,Gazecie’’. Zaczyna się na 064. Więcej nie podamy. Dlaczego?

Czyj to numer?

– W Telekomunikacji Polskiej nie ma numeru zaczynającego się tymi cyframi. Może to komórka? – zastanawia się Piotr Kostrzewski, rzecznik poznańskiej TP SA. – Ale takie rzeczy zdarzają się. Co robić? Jeśli ktoś poczuje się oszukany – może z tym iść do sądu. Numer nie należy też do żadnego z operatorów telefonii komórkowej. Ani do żadnego z lokalnych operatorów telefonii stacjonarnej. Nie jest telefonem zagranicznym, numerem w sieci Netii. Ale dzwoniąc pod niego można usłyszeć poważny męski głos, mówiący z lekkim akcentem na „r”: Niech będzie pochwalony...

Spowiedź to żart

Telefoniczna spowiedź Radia Maryja to tak naprawdę nagranie. Na pagerze. – Ściślej – na skrzynce głosowej należącego do naszej sieci pagera lub bipera – jak kto woli – mówi Krzysztof Szychta, poznański przedstawiciel firmy Metro-Bip, ostatniego operatora sieci przywoławczej w Polsce. Sprzedawane przez nią bipery to małe urządzenia, które służą do odbierania wiadomości przez ich właścicieli od osób ich poszukujących. Zasada jest prosta – trzeba zadzwonić na podany numer telefonu, podyktować krótką wiadomość, a ta wkrótce wyświetli się na biperze właściciela.

Ale kto jest właścicielem bipera-konfesjonału? – Nie wiemy. Ten numer jest bezabonentowy – ktoś kupił go w sklepie, a urządzenie działa w systemie automatycznym – wiadomość nagrana na skrzynce jest automatycznie przekazywana na biper – mówi Szychta. – Ale z całą pewnością nie jest to numer Radia Maryja.

Z analiz Metro-Bipu wynika, że pod tym numerem raczej nikt się nie spowiada: Trudno wyspowiadać się w kilka sekund, a tyle trwają przeciętne wiadomości zostawiane na tej skrzynce.

Jeśli jednak ktoś zacznie się spowiadać – przynajmniej część jego grzechów pojawi się na wyświetlaczu pagera.
Co sądzi o sprawie Radio Maryja – nie udało nam się dowiedzieć. Mimo kilku prób nikt nie skomentował sprawy „telefonicznego konfesjonału”. Udało nam się natomiast dowiedzieć, że podobne nagrania pojawiają się już od dłuższego czasu.

Spowiadać się?

Nieprzerwanie od V wieku Kościół utrzymuje praktykę indywidualnej spowiedzi wiernych. Niejednokrotnie była ona poddawana surowej krytyce czy wręcz odrzucana, mimo to Kościół jej nie zaprzestał. Sami księża często przyznają, że sprawowanie sakramentu pojednania wymaga wiele cierpliwości i trudu, wbrew pozorom bowiem ludzkie grzechy są nudne i mało oryginalne, a odpowiedzialność spowiedników ogromna.

Pierwszym pomysłem „unowocześnienia” sakramentu spowiedzi była baza adresowa kościołów w Polsce, w których można się wyspowiadać poza czasem nabożeństw. Można to sprawdzić na stronie: http: //www. salwatorianie. pl/spowiedz/konfes. htm. Kiedy jednak próbowaliśmy umówić się do spowiedzi o Ojców Jezuitów w Kaliszu usłyszeliśmy:

- Pani kpi, czy drogi szuka? To jest wyjątkowo głupi i niesmaczny żart.

Próbowaliśmy wyjaśnić, że nie chodzi bynajmniej o spowiedź przez telefon ale umówienie się do spowiedzi przy pomocy telefonu. – Do nas można przyjść w każdej chwili i telefon nie jest do tego potrzebny – podsumował jeden z kapłanów.

A może przez... Internet?

– Wirtualna rzeczywistość cyberprzestrzeni niesie z sobą pewne niepokojące implikacje dla religii, jak i dla innych dziedzin życia – napisali w lutym tego roku członkowie Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu. I dalej: W Internecie nie ma sakramentów; a nawet doświadczenia religijne, możliwe w nim dzięki łasce Boga nie są wystarczające w oderwaniu od współdziałania z innymi wiernymi w świecie rzeczywistym. Jednocześnie, plany duszpasterskie powinny uwzględniać, jak przeprowadzić ludzi z cyberprzestrzeni do prawdziwej wspólnoty i jak, poprzez nauczanie i katechezę, Internet może następnie być wykorzystany do podtrzymywania ich i umacniania w zaangażowaniu chrześcijańskim.

– Nie można spowiadać się przez Internet – powiedział niedawno rzecznik Episkopatu Polski o. Adam Schulz. O. Schulz przypomniał, że ten proces wymaga żalu za grzechy, osobistego wyznania grzechów oraz zadośćuczynienia. Podkreślił, że wyznanie grzechów musi się dokonać osobiście przed kapłanem i nie może przebiegać za pośrednictwem kogoś trzeciego, listów, telefonów czy innych pośredników, np. Internetu.

- Nawet zastosowanie specjalnych warunków technicznych, gdy kapłan i internauta widzą się za pośrednictwem kamery, i słyszą się dzięki mikrofonom i głośnikom, nie spełnia tego podstawowego warunku osobistego kontaktu ze spowiednikiem – powiedział o. Schulz w wypowiedzi cytowanej przez jeden z katolickich portali internetowych.
Stolica Apostolska wypowiedziała się w sprawie spowiedzi przez telefon. – Nie praktykowano nigdy spowiedzi przez list w butelce ani z wykorzystaniem kodów przesyłanych przez inne osoby. To samo dotyczy Internetu. Podejmując takie pomysły Kościół dałby bowiem znakomite pole do popisu dla różnych żartownisiów mistyfikujących spowiedzi.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto