Dwóch kolegów weszło do domu jednego z nich, do pokoju, gdzie babcia jednego z nich przechowywała pieniądze. Chłopcy włamali się do szuflady z gotówką i zabrali pieniądze, by kupić sobie motorynki i... robota ze sztuczną inteligencją. Część pieniędzy rozdali szkolnym kolegom podczas lekcji - i właśnie fakt posiadania dużej gotówki zwrócił uwagę nauczycieli i jednej z matek koleżanki z klasy. Kobieta dowiedziawszy się od córki o tym, że jej koledzy rozdają duże sumy pieniądzy, postanowiła powiadomić policję.
Wkrótce potem w gnieźnieńskiej komendzie pojawili się ojcowie obu dziesięciolatków, którzy przynieśli prawie 16 tysięcy złotych. Według ich wersji dzieci znalazły pieniądze przy... koszu na śmieci.
Policjanci by zbadać nietypową sprawę, wybrali się do szkoły, gdzie... dostali jeszcze 1 500 złotych od dyrektora. Tyle bowiem oddali mu uczniowie obdarowani przez nieletnich włamywaczy.
Skąd jednak uczniowie podstawówki mieli takie pieniądze? Wersja z koszem na śmieci wzbudziła poważne wątpliwości gnieźnieńskich stróżów prawa. Sprawa wyjaśniła się po kilku godzinach, gdy doniesienie o kradzieży złożyła babcia, właścicielka gotówki.
Teraz sprawą zajmują się funkcjonariusze z Ogniwa Prewencji Kryminalnej, Nieletnich i Patologii.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
