Policjanci Komendy Powiatowej Policji w Gryficach dyżurujący przy telefonach alarmowych 997 odbierają kilkadziesiąt telefonów. Wiele z nich to prośba o pomoc. Skierowani na interwencję funkcjonariusze przywracają ład i porządek, reagują na łamanie prawa, łagodzą rodzinne awantury i spory sąsiedzkie. Niestety, są też tacy rozmówcy, którzy oczekują od policji bardziej nietypowej pomocy. Szczególnie w pamięci dyżurnych zapadło wiele takich rozmów. Oto kilka z przykładów.
Jeden z mężczyzn zadzwonił, prosząc o interwencję w autobusie, którym podróżował. Było mu za gorąco, a autobus nie miał klimatyzacji. Kolejny interesant prosił o zabranie foki z plaży, która od dwóch godzin leżała na jego kocu. Ktoś inny nie mógł wyciągnąć karty z bankomatu lub atakowała go mewa. Jakaś pani z kolei prosiła, by wskazać drogę do wody kaczce wędrującą z małymi kaczuszkami, a inna osoba o pomoc łabędziowi, który pływał na wodzie, bo „z pewnością jest mu za gorąco”. Ekstremalną prośbą była ta o wylegitymowanie latającego w powietrzu mężczyzny na paralotni, który przeszkadzał wypoczywającym na plaży.
Policja przypomina, że na numer alarmowy 112 lub 997, a także na pozostałe numery alarmowe należy dzwonić tylko wówczas, gdy zaistniała sytuacja stwarza zagrożenie dla życia, zdrowia ludzkiego lub mienia. Wykonywanie połączeń na wskazane numery alarmowe bez potrzeby i uzasadnienia powoduje blokowanie linii osobom, które mogą potrzebować natychmiastowej pomocy, a także jest zagrożone wynikającymi z prawa sankcjami karnymi.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?