Wszystko zaczęło się od skargi jednego z mieszkańców ul. Jezuickiej w Lublinie. Zadzwonił na policję, bo zobaczył, że na ulicy doszło do bójki kilku pijanych mężczyzn. Patrol, który tam pojechał, znalazł jednak tylko jednego 24-letniego mężczyznę, który twierdził, że został pobity. Policjanci dali mu wezwanie, żeby następnego dnia zgłosił się na komendę i złożył zeznania.
Dwie godziny później przejeżdżający przez ul. Krakowskie Przedmieście patrol drogówki został zatrzymany przez przechodnia, który poinformował policjantów, że nieco dalej, na deptaku doszło do bójki. Policjanci pojechali na wskazane miejsce - i zobaczyli tam leżącego mężczyznę. W dodatku tego samego, który nieco wcześniej został pobity na ul. Jezuickiej...
Policjanci stwierdzili, że leżący doznał obrażeń głowy, wezwali więc pogotowie ratunkowe.
- W trakcie oczekiwania na karetkę 24-latek chciał, żeby policjanci dali mu papierosa - mówi Andrzej Fijołek z KWP w Lublinie. - Odpowiedzieli, że nie mają. Wówczas rzucił się na radiowóz i kopał w oznakowaną vectrę.
Agresywny mężczyzna został obezwładniony i zawieziony nie na pogotowie, a do izby zatrzymań, by wytrzeźwiał. Policjanci w tym czasie szacowali szkody, jakie pijany nałogowy palacz wyrządził w radiowozie.
Źródło: (er), Policjanci nie dali papierosa, to skopał radiowóz, dziennik Wschodni
| Piszemy bajki dla Tomka! Dołącz się do akcji i napisz własną opowieść! |
| Tym żyje miasto! publikuj teksty, zdjęcia, wideo Wygrywaj nagrody! |
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
