Zdarzenie miało miejsce w poniedziałkowe popołudnie w miejscowości Psarskie. Policjant śremskiej „drogówki” zauważył zapłakane dziecko biegnące pasem ruchu. Widok ten zaniepokoił funkcjonariusza tym bardziej, że w tym miejscu panował natężony ruch pojazdów, zarówno samochodów, jak i motocykli.
- Chłopczyk, którym zaopiekował się policjant był z Nowego Tomyśla i miał 10 lat – wyjaśniają policjanci z Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu. - Malec poinformował funkcjonariusza, że jadąc z rodzicami samochodem był trochę niegrzeczny i dlatego rodzice kazali mu wysiąść z auta i bez słowa odjechali. Policjant zauważył, że dziecko jest nie tylko zapłakane, ale też zdezorientowane i wystraszone.
Po około 15 minutach do policjanta rozmawiającego z chłopcem podjechali rodzice dziecka, którzy oświadczyli, że kazali synowi wysiąść z pojazdu i pozostawili go w pobliżu przystanku autobusowego, gdyż był w samochodzie niegrzeczny. Po pewnej chwili zawrócili i przyjechali po dziecko.
Jak opowiadają policjanci, kobieta i mężczyzna byli przekonani, że takie ich zachowanie ma oddziaływanie wychowawcze. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie rodzinnym.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?