Romet 4E - tak nazywa się najnowsze dzieło spółki Arkus & Romet Group. 4E, czyli Electric, Economic, Ecologic oraz Easy (elektryczny, ekonomiczny, ekologiczny oraz prosty, łatwy – dopisek red.). Jego prototyp w ciągu najbliższych miesięcy przejdzie szereg testów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za około pół roku ruszy seryjna produkcja auta. Ale samochód już teraz wywołał furorę wśród pasjonatów motoryzacji.
Listy kolejkowe jak za PRL-u
- Wiedzieliśmy, że pojawienie się naszego produktu nie przejdzie bez echa. Jednak rozmiary zainteresowania przerosły wszelkie oczekiwania - nie kryje satysfakcji Bogdan Brzuszek, wiceprezes zarządu spółki.
Gdy tylko wieść o nowym samochodzie poszła w świat, oprócz zachwytów nad prototypem pojazdu do Arkusa zaczęły napływać również skargi.
- Otrzymywaliśmy sygnały, że internauci mają poważne problemy z zalogowaniem się na stronie firmy. Sprawdziliśmy dlaczego. Okazało się, że gwałtownie wzrosła liczba jej odsłon. W rekordowym dniu zanotowano aż 500 tys. odwiedzin! - relacjonuje wiceprezes Brzuszek.
- Dzwonią firmy i klienci indywidualni. Wszyscy dopytują, kiedy będzie można kupić auto. Zapisują się na pierwsze egzemplarze. Żartujemy, że trzeba robić listy kolejkowe jak za dawnych lat - śmieje się Leszek Preisner, konstruktor Rometa 4E. Z Arkusem skontaktowało się już także kilkunastu poważnych dystrybutorów, m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Ameryki Południowej i Kanady, którzy chcą zająć się sprzedażą samochodu.
Pełne ładowanie akumulatorów to siedem godzin podłączenia do… zwykłego gniazdka
Elektryczny samochód z Podgrodzia to przede wszystkim produkt eksportowy. Ma kosztować ok. 6 tys. euro. Na rynek polski spółka chce przygotować nieco tańszą wersję za ok. 5 tys. euro. Czy cena wciąż nie jest jednak za wysoka? W końcu to mały czterokołowiec, który ma być alternatywą głównie dla skuterów i motocykli.
- Jako jednorazowy wydatek, kwota rzeczywiście może wydać się spora. Ale trzeba spojrzeć na to inaczej - przekonuje Leszek Preisner i wylicza zalety swojego "dziecka”. Karoseria jest z tworzyw sztucznych, więc nie będzie korodować. Koniec z wymianą oleju i tankowaniem na stacjach paliwowych.
Samochód podłącza się, jak komórkę, do zwykłego kontaktu. Pełne ładowanie trwa maksymalnie 7 godz. i powinno wystarczyć na 100-kilometrową trasę.
- Pokonanie takiej odległości to wydatek zaledwie 5 zł, w Niemczech tylko 1 euro - zaznacza Preisner. - Z kolei żywotność akumulatorów to minimum 5 lat. Dziś ich wymiana kosztuje średnio 3-3,5 tys. zł. Ceny będą spadać.
Miejskie autko dla każdego
Romet 4E rozwija prędkość zaledwie do 45 km na godz. Do jego prowadzenia wystarczą uprawnienia takie, jak przy motorowerach. Dla kogo zaprojektowano ten nieduży samochodzik.
- Stworzyliśmy miejskie autko dla kierowców pokonujących stosunkowo niewielkie odległości - wyjaśnia Preisner.
Konstruktor jest zdania, że 4E to cacko w sam raz zarówno dla babci, która dojeżdża na działkę, jak i uczącego się wnuczka. Także doskonała propozycja dla lokali gastronomicznych oferujących dostawę do domu.
- Znacznie wygodniej rozwozić pizzę autem niż skuterem. Zresztą taki transport kosztuje grosze - przekonuje Preisner.
Tak cichy, że go nie słychać
Kolejnym typem potencjalnego klienta są osoby niepełnosprawne, w samochodzie nie ma skrzyni biegów.
- Wiemy też, że Romet 4E cieszy się szczególną sympatią kobiet. Już podczas październikowych targów w Kolonii (Niemcy - dopisek red.) panie były zachwycone jego kolorem, karoserią, gabarytami - wspomina Preisner.
Za dużą zaletę uznały bezgłośną pracę silnika.
- Samochody elektryczne są tak ciche, że w niektórych krajach rozważa się konieczność instalacji urządzenia emitującego hałas, bo piesi nie słyszą nadjeżdżającego pojazdu - tłumaczy Leszek Preisner. - Krąży żart, że najlepszy byłby odgłos galopującego konia.
Dane techniczne samochodu Romet 4E: prędkość maksymalna - 45 km/h, zasięg na jednym ładowaniu - ok. 100 km, masa pojazdu - 349 kg (bez akumulatorów), kategoria pojazdu - L6e, silnik elektryczny - 60 lub 72 V o mocy 2x2 kW, akumulatory - ołowiowe lub litowo-jonowe |
Źródło: Paulina Sroka Mały samochodzik elektryczny z Dębicy może podbić świat! Nowiny
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?