Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa Ewy Tylman: W nocy znowu zamknęli most św. Rocha [ZDJĘCIA]

Krzysztof Tura
Cały eksperyment procesowy był skrupulatnie zmierzony i zaplanowany
Cały eksperyment procesowy był skrupulatnie zmierzony i zaplanowany Łukasz Gdak
Policjanci w nocy znowu prowadzili eksperyment procesowy, w którym sprawdzano czas i sposób w jaki Ewa Tylman mogła wpaść do rzeki. Od 23:00 zamknięto także przejazd przez most Rocha.

Cała akcja policji miała miejsce w nocy z czwartku na piątek. W kolejnym już eksperymencie procesowym znowu brał udział Adam Z., który cały czas pozostaje jedynym podejrzanym w sprawie. Tym razem zaprowadził policjantów na stronę mostu wskazaną tydzień temu przez psa tropiącego.

Badali możliwe scenariusze
Do północy policjanci zdążyli przeprowadzić trzy próby. Scenariusz wszystkich prób wyglądał tak samo, Adam Z. szedł z przystanku, który jest niedaleko hotelu Ibis. Skręcał na brzeg Warty wskazany przez psa tropiącego. Później manekin przedstawiający Ewe Tylman spada do wody, podejrzany odpycha go od brzegu i ucieka z miejsca.

Cały eksperyment procesowy był skrupulatnie zmierzony i zaplanowany. Sprawdzano czy Adam Z. mógłby to zrobić oraz w jakim czasie mogło dojść do wpadnięcia Ewy Tylman do rzeki. Według nieoficjalnych informacji podejrzany niechętnie współpracował z policjantami i nie odpowiadał na niektóre pytania. Oficjalne stanowisko prokuratora, w sprawie wyników tego eksperymentu, poznamy najprawdopodobniej w piątek 26 lutego.

Aktualizacja: Mamy potwierdzenie, że Adam Z. nie uczestniczył czynnie w prowadzonym eksperymencie. Był na miejscu wraz z policjantami, ale tylko przyglądał się wydarzeniom odtwarzanym przez pozorantów.

Czytaj także: Sprawa Ewy Tylman: Przewodnik psów tropiących komentuje poszukiwania

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto