Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawcy ponad 20 włamań zatrzymani!

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Policja zatrzymała szajkę złodziei, którzy włamywali się do mieszkań w Poznaniu i okolicy. Łącznie mężczyźni dokonali ponad 20 włamań. Najmłodszy z nich miał 16 lat.

Szajka działała na terenie Poznania i okolic już od dłuższego czasu. Dokonywali włamań na Wildzie, Piątkowie, Strzeszynie Greckim, a także w Swarzędzu. W wielu miejscach do włamań dochodziło nawet kilka razy, bo kiedy udało im się raz dostać do jakiegoś mieszkania w danym bloku, to później kradli „po sąsiedzku”.    

11 sierpnia mieszkaniec zauważył kręcących się w okolicy podejrzanych mężczyzn i zawiadomił policje. Na miejsce wysłano patrol z Wydziału Zabezpieczania Miasta, który zatrzymał 20-letniego Wojciecha J. oraz jego przyrodniego brata – Rafała Sz., przy których znaleziono narzędzia służące do włamywania się do mieszkań.

Zatrzymani przyznali się do wszystkiego. Następnego ranka zatrzymano trzeciego ze sprawców – Roberta D., który został zatrzymany na jednej z poznańskich ulic.

Z wyjaśnień zatrzymanych wynikało, że Wojciech J. stracił pracę i postanowił, że zacznie się włamywać do mieszkań, w czym mieli mu pomóc dwaj pozostali mężczyźni. Sprawcy działali w różnych konfiguracjach osobowych i łącznie dokonali ponad 20 włamań.

- Włamań dokonali m.in. na os. Batorego, skąd ukradli laptopa, a z jednego z mieszkań przy ulicy Świebodzińskiej skradli odtwarzacz DVD. W Swarzędzu do jednego bloku włamywali się aż sześć razy. Stamtąd mieli aparaty fotograficzne i kilka butelek alkoholu. Z innych przestępstw mieli także sprzęt komputerowy i inne aparaty – wyjaśnia Joanna Smierzchalska z zespołu prasowego wielkopolskiej policji. 

Nie zawsze wszystko się udawało tak, jak sobie życzyli. Zdarzało się, że typując mieszkania, do których chcieli się włamać, zostawali zauważeni przez czujnych mieszkańców i rezygnowali z włamania. Tak było m.in. w rejonie Wildy i Zalasewie, kiedy uwagę na nich zwrócili czujni mieszkańcy. 

Przy ul. Krakowskiej przez pomyłkę włamali się do sklepu ze sprzętem specjalistycznym. Jak później opowiedzieli policjantom niczego stamtąd nie zabrali, bo zależało im tylko na sprzęcie, który mogli łatwo i szybko sprzedać. Zdobyte łupy sprzedawali na poznańskiej giełdzie. Średnio aparaty sprzedawali za 200 złotych, a laptopy za około 500-700 złotych.

Wobec Wojciecha J. poznański sąd zastosował trzy miesiące aresztu, wobec jego rówieśnika dozór policyjny, zaś 16-latek trafi do ośrodka wychowawczego. Za kradzież z włamaniem grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Trwają czynności mające na celu odzyskanie skradzionych rzeczy. Policja sprawdza miejsca, gdzie przestępcy mogli sprzedawać towar.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto