Średniowieczne igrce pod Górą Przemysła

Starodawne stragany jak zwykle rozstawiły się u podnóża Góry Przemysła, a już wczoraj sławetni wojowie z wielu stron świata przechadzając się buńczucznie wśród mieszczan zapraszali na igrce, śpiewy, walki i swawole.

- Będą prawdziwe walki między mistrzami owego rzemiosła, nie udawane! - zachęcali rycerze. - Na turniej w grodzie Przemysła zjechali się najsłynniejsi wojowie ze Słowacji, Białorusi i Polski!

Oprócz walk będzie też można zobaczyć palenie czarownicy na stosie  i zawody łucznicze. Jednak nawet dla tych, którzy za krwawymi rozprawami nie przepadają, atrakcji nie zabraknie. Będą więc przede wszystkim stragany z wyrobami rzemieślniczymi: "może nie średniowiecznymi, ale na pewno "wielce udatnie takowe naśladujące" - zachwalali organizatorzy jarmarku.  Będzie więc i biżuteria taka, jaką lubiły dawne białogłowy, w tym z bałtyckiego jantaru, suknie i płaszcze, a także wszelkie ozdoby dla ubogiej izby i dla rycerskiego zamku. Będą też mikstury pszczelarskie, miody w różnych smakach i przetwory zielarskie, pokaz dworskich tanców i muzyka z tamtych czasów grana na instrumentach z epoki.

Będzie też karczma rycerska, a w niej średniowieczne jadło, przygotowane według tradycyjnych, starych receptur: chleby pieczone na zakwasie, podpłomyki, dawne polewki, smalec ze skwarkami i wiele innych pyszności.
- Wyłącznie z naturalnych składników, a nie żadnych tam sztucznych dodatków - zapewniali rycerze. - I dopiero taka strawa ma smak!

I wszystko wskazuje na to, że to właśnie karczma będzie cieszyć się największą popularnością wśród odwiedzających jarmark. Bo kto z poznaniaków oparłby się pokusie sprawdzenia, co jedli mieszkańcy Pyrogrodu, kiedy jeszcze nie było nie tylko w nim, ale i w Europie - ziemniaków?

Jarmark potrwa do 13 września.