Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŚRÓDKA, ANTONINEK - Na budowie widać nie tylko ciemność - nareszcie pracę. ZOBACZ FILM

Elżbieta Sobańska
Na wiadukcie Antoninek wieczorem ciężarówki wywoziły piach z budowy
Na wiadukcie Antoninek wieczorem ciężarówki wywoziły piach z budowy Sławomir Seidler
Okazuje się, że największe inwestycje w mieście, które są często bardzo dokuczliwe dla mieszkańców, można prowadzić także wieczorem. Niestety, tak jest tylko na Śródce i wiadukcie Antoninek.

Kilka dni temu nasi dziennikarze sprawdzili, jak postępują prace przy budowie dróg oraz kolektora ściekowego w mieście. Byli o tej samej godzinie w kilku miejscach Poznania: na ulicach Przybyszewskiego, Bukowskiej, a także na wiadukcie Antoninek.

Pojawili się też na zamkniętej ulicy Pułaskiego i na rondzie Śródka, gdzie trwają prace na zlecenie Aquanetu, ale które zarazem mają poważne skutki komunikacyjne dla wielu mieszkańców. To, co zobaczyli, nie napawało optymizmem: nie było jeszcze godziny 18, a robotnicy właśnie kończyli pracę lub też już ich nie było.

To, że latem miasto jest rozkopane, nikogo już nie dziwi. Musi jednak zastanawiać, że choć latem jest dłużej widno, to prace trwają głównie na wydłużoną zmianę, czyli od 10 do 12 godzin. Przez to roboty trwają znacznie dłużej – narzekają mieszkańcy.

Na wiadukcie Antoninek, który jest bardzo istotnym komunikacyjnie węzłem, drogowcy pracują na dwie zmiany. Jednak w ubiegłym tygodniu nasi reporterzy nie widzieli wielkiego ruchu na budowie. W czwartek była za to duża zmiana. Było po godzinie 21, a pracowały koparki, które ładowały na ciężarówki piach. Samochody – wcześniej zaparkowane na ulicy Warszawskiej (koło Volkswagena) – podjeżdżały kolejno po ładunek. W pracy nie przeszkadzał nawet silnie padający deszcz i ciemności.

Podobnie było na rondzie Śródka, gdzie trwa kolejny etap budowy kolektora ściekowego. Pierwsze dni prac wywołały chaos komunikacyjny: w ogromnym korku stały samochody, autobusy MPK miały godzinne opóźnienia. Już od soboty sytuacja na rondzie poprawiła się znacznie, bo kierowcom udostępniono na dojeździe od ulicy Wyszyńskiego dodatkowy pas ruchu jazdy (na wprost). W połowie września ma być jeszcze lepiej, bo Aquanet kosztem miliona złotych zdecydował się zmienić technologię prac, aby tym samym jak najmniej komplikować przejazd mieszkańcom.

– To bardzo zaawansowana technologia, można nawet powiedzieć, że wręcz jubilerska robota – wyjaśnia Dorota Wiśniewska, rzecznik prasowy Aquanetu. – Prace będą wykonywane metodą przecisku podziemnego, ale dziennie będzie można przecisnąć zaledwie kilkanaście centymetrów stalowej rury – tłumaczy.
Ale do tego czasu robotnicy będą pracować 24 godziny na dobę. Choć warunki w czwartek nie były najlepsze, bo po godzinie 20.30 zrobiło się już ciemno, a wkrótce zaczęło mocno padać, to deszcz jednak nie zatrzymał robót. Jeździły koparki, uwijali się też robotnicy w wykopach. Jak zapewnia Aquanet, prace prowadzone są na okrągło, czyli całą dobę. Trzy brygady pracują po osiem godzin.

– Naszym zadaniem jest wykonanie przewiertów – mówi Janusz Paluszczak, jeden z pracowników. – Deszcz nam zupełnie nie przeszkadza, bo wtedy po prostu zakładamy kurtki przeciwdeszczowe. A gdy już mocno zacznie padać, to wtedy przerywamy pracę, ale zaraz potem wracamy.

[yt[VGm3V-HTcmY[/yt]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto