Pracownicy Stadionu Miejskiego z niepokojem spoglądają w niebo, gdy widzą zbliżające się deszczowe chmury. Po większym deszczu muszą się bowiem liczyć z tym, że trzeba porzucić swoje dotychczasowe zajęcia i przyłączyć się do usuwania skutków opadów.
A te, na poznańskim obiekcie są nie po raz pierwszy bardzo znaczące. Zalany hol główny, pomieszczenia biurowe, sale konferencyjne, pływające toalety i pokryte grubą warstwą mułu z odpływów korytarze. Tak prezentuje się nowoczesny stadion, gdy spadnie nieco więcej deszczu. Od biurek wstają więc pracujący tu ludzie, od stanowiska monitoringu odchodzą ochroniarze, i razem z innymi chwytają za mopy, wiadra, szmaty i miotły, a nawet szufle do śniegu – słowem wszystko co jest pod ręką, by tylko nie umożliwić wodzie wdarcia się dalej w głąb stadionowych pomieszczeń.
Ale pomimo ich wysiłku, woda zalewa wyłożone nowymi panelami pokoje biurowe, podtapia salę konferencyjną, a znajdująca się tu błękitna wykładzina dywanowa przykryta jest centymetrową warstwą wody. W pozostałych pomieszczeniach wody jest tyle, że nie da się wejść w zwykłych butach. Pomieszczenie ochrony oprócz wody pokryte jest też warstwą piasku, który „wybił” razem z deszczówką, ze znajdującego się zaraz za oknem odwodnienia liniowego. W pokojach biurowych woda chlupie pod wykładziną, mokną komputery, zasilacze, sprzęt biurowy.
– Studzienki nie nadążyły odbierać wody – tłumaczy przyczynę zalania obiektu Maciej Mielęcki, zastępca dyrektora Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji, sprawujących pieczę nad obiektem.
To jednak nie pierwszy taki przypadek w ostatnim czasie. Do tego, że otwarte klatki schodowe na IV trybunie są zalewane wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić. Ale nowoczesne wnętrza I trybuny stoją od wodą już drugi raz w ciągu ostatnich dwóch tygodni.
– Wezwaliśmy projektanta stadionu, żeby sprawdził, czy wszystko jest dobrze zaprojektowane i wykonane, mam nadzieję, że z tym problemem się uporamy – mówi Maciej Mielęcki. – Po pierwszym zalaniu projektant stwierdził, że przyczyną była niedziałająca pompa, teraz ona działa, a mimo tego woda nie jest odprowadzana, więc wezwaliśmy projektanta, żeby przyjechał po raz drugi.
Zdaniem Mielęckiego, woda nie wyrządziła większych szkód. - Zalany został hol, ale sytuacja jest już pod kontrolą. Straty? - Poza tym, że moglibyśmy w tym czasie zająć się czymś innym, to nie ma - przyznaje.
O tym, czy problem uda się rozwiązać przekonamy się w niedalekiej przyszłości, bo podczas kolejnego większego deszczu, a tych latem nie brakuje.
Przypomnijmy, że na stadion, kosztujący do tej pory ponad 700 mln zł, prezydent chce dołożyć kolejne 40 mln, między innymi na wykończenie surowych wnętrz i zaadoptowanie ich na potrzeby gastronomii. Decyzję o zmianach w budżecie podejmie Rada Miasta.
A waszym zdaniem problem zalewanego stadionu uda się rozwiązać? Czy na obiekcie za tyle pieniędzy takie wpadki mogą się zdarzać?
Czytaj także: |
Burza nad Poznaniem - stadion zalany (zdjęcia + wideo) Kilkudziesięciominutowa burza, która przeszła nad stolicą Wielkopolski sprawiła, że Stadion Miejski zamienił się w wielkie jezioro. |
Stadion: Co musimy jeszcze dobudować i za ile? Na przygotowanie Stadionu Miejskiego do Euro 2012 potrzeba jeszcze ponad 35 mln zł. Niektóre wydatki budzą zdziwienie. |
Radni nie dali dodatkowych pieniędzy na stadion! Nie ma zgody poznańskich radnych na przekazanie dodatkowych 38 milionów złotych na przygotowanie stadionu do Euro 2012. |
Festiwal w Jarocinie 2011bilety, program, noclegi, jak dojechać |
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?