Stadion zatonął w muzyce klubowej (+foto)

Dzięki kilkutygodniowej pracy całego sztabu specjalistów, poznański stadion nabrał zupełnie innego charakteru. Na jedną noc można było zapomnieć o rzeczywistości i oddać się fali rytmu house czy trance. A muzyka była z najwyższej półki – wystąpiły największe sławy i najlepsi na całym świecie DJ-e.

Imprezę rozpoczął o 18:00 swym występami Warm Up, a godzinę później na scenę wyszedł CJ Stone. W rytmie muzyki house nadciągały niewiarygodne ilości ludzi. Kierowali się oni zdecydowanie pod ogromną scenę, za którą wyświetlane były na diodowych ekranach, zsynchronizowane z muzyką, iluminacje świetlne. Scena emanowała światłem i nieskazitelnej czystości dźwiękiem.

Gdy o 20:00 wszedł na scenę Sebastian Ingrosso, na miejscu były już tłumy, które tańczyły nieprzerwanie na murawie pokrytej specjalnymi oddychającymi matami. W tym momencie, trudno było uwierzyć, że taki klimat może powstać w takim miejscu.

Dźwięk, jak zapowiadali organizatorzy, był najwyższej jakości. Słuchający, czy to spod sceny, czy z najdalszych miejsc na trybunach, mogli zamknąć z powodzeniem oczy i dać się unieść nieziemskim rytmom. Faktycznie, inżynierowie dźwięku sprawili, że każdy mógł słyszeć brzmienie z dowolnego miejsca stadionu.

Efekty świetlne zachwyciły najwybredniejszych.

Przed wystąpieniem Ericka Morillo o 21:30, niebo nad bawiącymi się było już zupełnie ciemne. Nad głowami, między podniesionymi rękami, tańczyły smugi kolorowych laserów i wprawiały wszystkich we wspaniały nastrój.
- Tu jest po prostu zaje.....e ! - krzyczały rozentuzjazmowane Dorota, Justyna i Karolcia z Pomorza.

Po raz pierwszy mieliśmy okazję wysłuchać na żywo Ericka Morillo, króla muzyki house, którego nazwisko skojarzyć można z remiksami nagrań dla m. in. Whitney Houston, Basement Jaxx, Diany Ross, czy z nazwą firmy fonograficznej Subliminal Records, współpracującej chociażby z Puffem Daddy, Audio Bulls czy Boyem George, której jest właścicielem.

Nie tylko na występy Murillo przyciągnęły tak liczne tłumy. Rzesze polskich fanów muzyki trance ściągnęli wczoraj z odległych miejsc Polski, aby usłyszeć jednego z najbardziej cenionych DJ-ów, jakim jest sławny na cały świat Tiësto.

Kilka minut po północy, przy akompaniamencie sztucznych ogni, powitali go niesamowicie entuzjastycznie jego wierni słuchacze.
- Nas kręci Tiesto. To dla niego tu przyjechaliśmy - powiedzieli nam Monika i Michał, którzy przyjechali do Poznania z Brodnicy.

Wiele osób przyjechało do Poznania głównie po to, by usłyszeć na żywo Tiesto.

Nic dziwnego, że tak wielu przybyło na jego występ. Jest on mistrzem cenionym za zaskakujące efekty muzyczne, jakie powstają z połączenia trance z innymi rodzajami muzyki. W swej karierze współpracował z wieloma sławami muzycznej sceny takimi jak np. Madonna, TImbaland, Justin Timberlak czy Maxi Jazz.

- Do każdego miksu staram się dołożyć trochę samego siebie, trochę „Tiesto” – powiedział holenderski artysta, odbierając na wczorajszej konferencji złotą płytę. – Ludzie to doceniają. Staram się robić coś ciekawego, a moja ścieżka kariery ciągle zmienia swój kierunek.

Wczorajszej nocy hipnotyzowali nas dźwiękiem, oprócz Morillo i Tiesto, również takie sławy, jak Alex M.O.R.P.H., Christopher Lawrence czy Andy Duguid.
Nie zabrakło też polskiego akcentu. o 4:00, na zakończenie tegorocznego Stadium of Sound usłyszeliśmy Tiddeya .

***

Jest też druga strona Stadium of Sound. Poznańska policja podczas koncertu zatrzymała około 60 osób, które posiadały przy sobie substancje mogące być narkotykami. Jeśli potwierdzą to ekspertyzy, osoby te staną przed sądem.

Więcej fotek ze Stadium of Sound w artykule Stadium of Sound - zobacz relację na żywo - tworzonej na żywo przez całą noc dzięki aplikacji MoDO.

Fotogaleria osób, które bawiły się na "Stadium of Sound 2008".