MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Stalowe nerwy

TOM
Po meczu we Wrocławiu śmiało można stwierdzić, że siatkarki Dantera mają bardzo mocne nerwy. W sobotę poznanianki przegrywały już 0:2, a mimo to pokonały Gwardię.

Po meczu we Wrocławiu śmiało można stwierdzić, że siatkarki Dantera mają bardzo mocne nerwy. W sobotę poznanianki przegrywały już 0:2, a mimo to pokonały Gwardię.

Tym samym danterkom udał się rewanż za porażkę z Gwardią w 1/4 finału Pucharu Polski. Początek sobotniego meczu we Wrocławiu nie zapowiadał jednak happy endu.

Kiepski początek

W pierwszej części spotkania, to Gwardia nadawała ton rywalizacji. Wrocławianki bardzo dobrze zagrywały, świetnie radziły sobie na siatce i to one wygrały dwa pierwsze sety. W inauguracyjnej odsłonie miejscowe cały czas miały przewagę, choć kilkakrotnie poznaniankom udawało się doprowadzić do remisu. Przy stanie 19:19 Joanna Kaczor zablokowała jednak Małgorzatę Niemczyk-Wolską i... zaczęło się całe nieszczęście. Zwłaszcza, że w końcówce tej partii wprost rewelacyjnie grała Katarzyna Mroczkowska, której praktycznie każdy atak kończył się zdobyciem punktu.
W drugim secie Danter rozpoczął od prowadzenia 5:1, ale dość szybko, po atomowej zagrywce Anny Barańskiej, Gwardia odzyskała inicjatywę (11:10). Od tego momentu obie drużyny zdobywały punkt za punkt, ale w końcówce ponownie dała o sobie znać Mroczkowska.

Wrocławianki od razu poszły za ciosem i wydawało się, że trzecia odsłona będzie ostatnią w tym meczu. Na szczęście, poznaninaki w miarę upływu czasu opanowały sytuację na parkiecie. Danterki coraz częściej decydowały się na precyzyjną, stacjonarną zagrywkę, często kierując piłkę na niezbyt pewną tego dnia Natalię Bamber. Jak się okazało była to skuteczna taktyka, choć w końcówce było jeszcze 20:20. Kiedy jednak poznanianki złapały na bloku Barańską, z rywalek jakby zeszło powietrze, co natychmiast wykorzystały nasze siatkarki.

Tie break dla Dantera

Najbardziej dramatyczna była czwarta partia, w której żadnej z drużyn nie udało się zdobyć większej przewagi. Emocje sięgnęły zenitu przy stanie 23:22, kiedy to sędziowie dopatrzyli się dotknięcia siatki przez Olgę Owczynnikową. Za chwilę jednak Barańska zaatakowała w aut, a w odpowiedzi poznanianki przeprowadziły skuteczną akcję, zakończoną atakiem Katarzyny Skowrońskiej. Kropkę nad ,,i’’ w tym secie podopieczne Czesława Tobolskiego postawiły blokiem, zatrzymując na raty Barańską.

Tie break rozpoczął się szczęśliwie dla Dantera, bowiem po zagrywce Niemczyk-Wolskiej piłka zatańczyła na siatce i spadła po stronie rywalek. Później cały czas utrzymywał się wynik remisowy. Przed zmianą stron skutecznym atakiem popisała się jednak Monika Trała, a później precyzji brakowało Mroczkowskiej. W efekcie po zbiciu Niemczyk-Wolskiej poznanianki prowadziły już 13:9 i powoli mogły się cieszyć z siódmego zwycięstwa z rzędu.

Czesław Tobolski
trener Dantera

Zaczęliśmy mecz bardzo źle, a rywalkom wychodziło praktycznie wszystko. Na szczęście później to się zmieniło. W naszym zespole nie w pełni sił jest Monika Trała i dopiero przed meczem zadecydowaliśmy, że wyjdzie na parkiet. Drużyna cały czas lideruje w tabeli i nie da się ukryć, że jest taka wewnętrzna presja, aby wygrywać kolejne mecze.

Gwardia Wrocław - Danter Poznań 2:3

(25:21, 25:23, 21:25, 24:26, 10:15)

Gwardia: A. Barańska, Mroczkowska, Bamber, Kaczor, Wieliczko, Świętońska oraz Jagiełło (libero), Szkudlarek, Wojno, Zamara

Danter: Owczynnikowa, Skowrońska, Koczorowska, Trała, Niemczyk-Wolska, Strządała oraz Styskal (libero), Chojnacka, Yen Guo, Walczak, Zubel

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto