Radni zaczęli posiedzenie od wysłuchania koncepcji zagospodarowania Starej Gazowni, którą - tak jak kilka godzin wcześniej dziennikarzom - przedstawili autorzy projektu ze Stowarzyszenia Czas Kultury. Po prezentacji miała się rozpoczać dyskusja - a burzę wywołał Antoni Szczuciński, przewodniczący komisji, zadając pytanie, jak, według koncepcji, będzie się układała współpraca Nowej Gazowni z innymi instytucjami kulturalnymi miasta, a szczególnie z jedną?
Ponieważ na sali była obecna Ewa Wycichowska, dyrektor Polskiego Teatru Tańca, który od 35 lat walczy o własną siedzibę i miał nadzieję znaleźć ją w Starej Gazowni - nikt nie miał wątpliwości, o jaką instytucję pyta przewodniczący.
Jak wyjaśnił jeden z autorów koncepcji, Marek Wasilewski, miejsce dla PTT bedzie, ale nie w ten sposób, jak to sobie teatr wyobraża. Nowa Gazownia ma bowiem działać na zasadach kuratorsko - menadżerskich, co oznacza, że każdy chętny do korzystania z obiektu będzie musiał przedstawić projekt, który chciałby tam zrealizować i który zarządzający obiektem będzie akceptował albo nie, w zależności od jakości projektu i od tego, czy będzie on zgodny z całościową koncepcją funkcjonowania centrum. W podjęciu decyzji ma mu pomagać rada programowa złożona z autorytetów w różnych dziedzinach sztuki.
Oznacza to, że projekt PTT może zostać przyjęty - albo nie. Poza tym taka koncepcja nie gwarantuje też teatrowi stałego miejsca do pracy, gdzie mogliby pracować nad swoimi projektami. Marek Wasilewski zaznaczył wprawdzie, że koncepcja przewiduje miejsce na współpracę długofalową dla grup artystycznych, ale na tym etapie projektu jeszcze trudno mówić o konkretnych rozwiązaniach, kto i na jakich warunkach mógłby z tego korzystać.
- Musi być zachowana pewna integralność i spójność myślenia - tłumaczyła Anna Hryniewiecka ze Stowarzyszenia Czas Kultury. - Projekty uznane za wartościowe przez radę będą brane pod uwagę.
- To nie ma być miejsce dla zasłużonych artystów Poznania, tylko dla najlepszych dzieł - wtórował jej Marek Wasilewski. - A jak przyjdzie ktoś lepszy? To jest struktura bezlitosna na wszystkich poziomach, kto nie jest dobry, wylatuje. Tak samo artysta jak koordynator. Nikt tu nie ma prawa zasiadać, bo ma dorobek, ale bo jest dobry. Inaczej zgłosi się do nas mnóstwo instytucji, a tego chcemy uniknąć. Chodzi nam o to, by środowiska musiały walczyć o Gazownię, by wygrał najlepszy program.
- Ale żeby powstał spektakl muszę mieć miejsce, gdzie mogłabym go przygotować - argumentowała dyrektor Wycichowska. - Gdzie mam to zrobić i jak starać się o wystawienie go w Gazowni, jeśli nie mam własnej siedziby?
Choć sam pomysł zagospodarowania Gazowni radni ocenili bardzo pozytywnie, to jednak część z nich miała wątpliwości co do takiego podejścia do organizacji życia artystycznego.
- Moim zdaniem każdy budynek i zespół budynków ma swój klimat, genius loci, a to tworzą ludzie - mówiła Maria Strzałko, Miejski Konserwator Zabytków. - Zaczynanie tworzenia Nowej Gazowni od tego, że wynajmujemy salę różnym podmiotom sprawi, że to wszystko będzie nijakie, bez charakteru. Wykorzystajmy sytuację, że Polski Teatr Tańca nie ma siedziby i ściągnijmy go tam na stałe, nie na 50 spektakli w roku, ale na stałe, by nadał miejscu charakter. To dla mnie oczywiste. Poza tym gdybyśmy wszystko przepuszczali przez rady programowe, to nigdy nie mielibyśmy w Poznaniu choćby Teatru Ósmego Dnia.
_ Może w takim razie o budynek, gdzie obecnie się mieści ASP, też powinny powalczyć inne uczelnie, bo może któraś okaże się lepsza? - pytała radna Katarzyna Kretkowska. - Dla mnie pojawienie się koncepcji zagospodarowania Starej Gazowni było tożsame ze znalezieniem miejsca dla PTT, który moim zdaniem pasuje tam jak ulał.
Burzliwa dyskusja trwałaby jeszcze długo w noc, bo radni, autorzy projektu i goście komisji podzielili się na gorąco dyskutujące grupy, gdyby przewodniczący Szczuciński zdecydowanie nie zakończył posiedzenia komisji, zaznaczając, że do sprawy Starej Gazowni i Polskiego Teatru Tańca komisja na pewno jeszcze nie raz wróci.
- Naszym zadaniem jest stworzenie możliwości dyskusji, czy PTT może znaleźć miejsce w tej koncepcji - powiedział. - Gdyby się okazało, że to niemożliwe, to nie wykluczam możliwości, że teatr może się znaleźć w Gazowni w ramach innego projektu. Ale wolałbym znaleźć kompromis...
Przeczytaj także: |
Nowa Stara Gazownia - koncepcja bez pieniędzy
Stara Gazownia powraca
Pracują nad Starą Gazownią
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?