MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Staranował matkę z dziećmi

Grzegorz OKOŃSKI
Miesięczne niemowlę zginęło, gdy samochód osobowy wjechał wczoraj w przechodzących przez przejście dla pieszych kobietę z dziećmi. Według opinii policjantów, samochód BMW, jadący ul.

Miesięczne niemowlę zginęło, gdy samochód osobowy wjechał wczoraj w przechodzących przez przejście dla pieszych kobietę z dziećmi.

Według opinii policjantów, samochód BMW, jadący ul. Głogowską w kierunku Górczyna wjechał na skrzyżowanie wprost na wyjeżdżającą z ul. Palacza ciężarową avię. Doszło do zderzenia i osobowe auto wpadło na przejście dla pieszych, wprost na kobietę z dziećmi i wózkiem. Auto uderzyło w nią i wózek...

Skutki wyprzedzania?

- Wyglądało to tak, jakby samochód BMW chciał wyprzedzić inny samochód, przyspieszył i zderzył się z ciężarówką, a następnie wjechał w pieszych - opowiadali świadkowie. - Potrącona kobieta upadła, przewrócił się też wózek.

- Ta pani wstała i podnosiła dziecko - dodaje Barbara Kuś, która dzwoniła po policję i próbowała zebrać świadków do przyjazdu radiowozu. - Ktoś z przechodniów próbował udzielić pierwszej pomocy jej dzieciom, przeniesiono je do sklepu przy skrzyżowaniu.

Pogotowie przyjechało szybko, karetki zabrały ranne dzieci do szpitala - tam, niestety, mimo intensywnej akcji ratunkowej, niemowlęcia nie udało się uratować.

– Drugie dziecko, trzymające mamę za rękę, na szczęście przeżyło - mówi Andrzej Budniewski, ordynator oddziału intensywnej terapii dziecięcej. - Ma wstrząśnienie mózgu i jest potłuczone. Pozostanie u nas na obserwacji.
Na obserwację pojechali także rodzice dzieci - lekarze obawiali się, że gdy minie szok po wypadku, mogą pojawić się fizyczne dolegliwości po wypadku.

Obaj na zielonym?

Gdy przyjechali policjanci, samochody zjechały już ze skrzyżowania, choć niektórzy świadkowie upierali się, by nie zacierać śladów do przyjazdu radiowozu. - Obaj kierujący są trzeźwi, obaj twierdzą, że mieli zielone światło - mówią policjanci. - Wygląda jednak na to, że kierujący samochodem osobowym wjechał na czerwonym, bo zielone światło na przejściu dla pieszych musiało zapalić się też jednocześnie dla samochodów jadących ul. Palacza, a nie prostopadle - Głogowską... – dodają.

Piotr Antoszewski,
naczelnik Sekcji Ruchu
Drogowego Komendy Miejskiej
Policji w Poznaniu

Obaj kierowcy twierdzą, że wjechali na zielonym świetle. To jest niemożliwe, i któryś z nich popełnił kardynalny błąd, polegający na wjeździe na czerwonym świetle. Który z kierowców ponosi winę - wykaże dochodzenie prowadzone w tej sprawie.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto