Stare kino na inaugurację Off Cinema

Chociaż dzieło Josepha von Sternberga uważane jest za klasykę, to w Polsce jest praktycznie nieznane. Dopiero po obejrzeniu filmu wiemy dlaczego! W czasach, gdy polska telewizja pokazywała nieme kino, tematyka poruszana w tym filmie była u nas w kraju absolutnie niedopuszczalna!

"Ostatni rozkaz" to sentymentalna (i dziś już trącąca myszką) nostalgiczna opowieść o miłości rozgrywającej się pod koniec istnienia carskiej Rosji. I w tym nie ma jeszcze nic jak na czasy PRL-u szukującego. Niestety, głównym bohaterem tego wojennego romasu jest carski generał (Emil Jannings) kochający Rosję i gotowy jej bronić bez zbuntowanym motłochem za wszelką cenę. Swoją miłością do ojczyzny zaraża także podejrzewaną przez wojsko o skłonności rewolucyjne piękną aktorkę (Evelyn Brent). Owładnięta patriotycznym uczuciem dziewczyna zamiast zabić swojego wroga - zakochuje się w nim. Tymczasem dookoła panoszy się rewolucja dowodzona przez pijanych rzezimieszków...

Oczywiście film kończy się tragicznie, Joseph von Sternberg uśmierca po kolei głównych bohaterów tragicznego romansu. Tak samo jak historia skończyła z carską Rosją.
Trzeba przyznać, że "Ostatni rozkaz" ogląda się z duża dozą zaciekawienia, pomimo przerysowanej gry aktorskiej - tak charakterystycznej dla amerykańskiego kina lat 20. ubiegłego wieku. Olbrzymia w tym zasługa von Sternberga, jego umięjętności operowania światłem, prowadzenia kamery, a nawet efektów specjalnych.

Dodatkowym walorem seansu inagurującego Off Cinema była grana na żywo, specjalnie skomponowana przez Rafałą Rozmusa muzyka. Grana przez orkiestrę kameralną pod dyrekcją kompozytora rewelacyjnie wręcz uzupełniała dziejącą się na dużym ekranie akcję.

Więcej o XII Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Off Cinema 2008 znajdziesz w naszym Serwisie Specjalnym: