Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

STARE MIASTO - Wymieniono pęknięte rury w kamienicy przy Grobli

Beata Marcińczyk
Zalane (niemal miesiąc temu) wodą kamienice przy ulicy Grobla 4 i 5, są już ogrzewane. - Okazało się, że jedynie w dwóch miejscach doszło do rozszczelnienia instalacji centralnego ogrzewania - mówi Magdalena Gościńska, rzecznik prasowy Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych.

Gdyby nie lutowa awaria, wczoraj odbyłby się kolejny przetarg na dwa lokale użytkowe i osiemnaście mieszkań w budynku pod numerem piątym. Jednak po tym, jak woda wydostająca się na ostatniej kondygnacji kamienicy przy ulicy Grobla 4 (obie mają wspólną instalację centralnego ogrzewania), rozsadziła kilka muszli toaletowych i zalała pomieszczenia, zdecydowano o natychmiastowym odwołaniu przetargów.

Awaria jednak okazała się mniej poważna, niż przypuszczaliśmy, choć tak naprawdę skutki zalania budynków będzie można ocenić dopiero, gdy mieszkania zaczną być użytkowane przez lokatorów. Kiedy to nastąpi - na razie nie wiadomo. Ukończono dopiero część prac.

Remont (w ramach miejskiego programu rewitalizacji) dwóch kamienic przy Grobli ukończono w grudniu 2007 roku. Choć pierwotnie zakładano, że wejdą one do zasobu komunalnego, to jednak w trakcie rewitalizacji została podjęta decyzja o ich sprzedaży. Budynki zostały wykończone w systemie "pod klucz". W łazienkach i kuchniach podłogi i ściany wyłożone są jasnymi kafelkami. Łazienki wyposażono też w białą armaturę. W pokojach i przedpokojach położono drewnopodobne panele. Do mieszkań prowadzą estetyczne, nowoczesne, drewniane drzwi. Właściwie można do lokalu wejść i od razu zamieszkać.

Szczególnie interesująco wygląda kamienica "pod piątką". W głównym budynku ściany klatki schodowej wyłożone są drewnem. Z drewna zrobione są schody, tralki, poręcze i ościeżnice. Całości uroku dodaje naturalne światło wpadające przez świetlik w dachu. W mieszkaniu, gdzie konieczne okazało się wzmocnienie stropu, położono na suficie belki maskujące wsporniki. Nad wszystkimi pracami czuwał miejski konserwator zabytków - Maria Strzałko. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu odwiedzi ona kamienicę, by ocenić, czy awaria nie zniszczyła tego, nad czym tak pieczołowicie pracowały ekipy Pekabudu Morasko.

Już teraz wiadomo, że nie doszło do poważniejszych szkód. Stało się tak prawdopodobnie tylko dlatego, że błyskawicznie, zaraz po pojawieniu się wycieku, zareagował pracownik firmy ochroniarskiej. Niemal dwa tygodnie temu budynki wizytowali przedstawiciele głównego wykonawcy - Pekabudu Morasko, MPGM -u (od stycznia zarządzającego budynkiem) i ZKZL. Podjęli decyzję o stopniowym włączaniu centralnego ogrzewania i przeprowadzeniu prób szczelności instalacji.

- W dwóch miejscach doszło do jej rozszczelnienia. Niezbędna okazała się więc wymiana niewielkich odcinków rur, co już zostało wykonane - relacjonuje M.Gościńska z ZKZL-u. - Przeprowadzone w ubiegłym tygodniu próby szczelności dały pozytywny wynik. Ogrzewanie już działa.

Trzeba było także wymienić panele na powierzchni trzydziestu metrów kwadratowych. Budynki były jeszcze na gwarancji, ubezpieczone. Na razie jeszcze nie wiadomo, czy zostaną one ponownie wystawione w przetargu na sprzedaż, czy też może wrócą do zasobu komunalnego.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto