My chcemy powetować sobie porażkę z Wisłą Kraków, z kolei Legia myśli
o rehabilitacji za wpadkę w Kielcach. To będzie bardzo emocjonujące spotkanie
– zapowiada Adrian Sikora, który lubi strzelać gole warszawiakom.
Filigranowy napastnik Groclinu w zeszłym sezonie strzelił trzy gole Legii Warszawa, dwa w lidze i jeden w półfinale Pucharu Polski. Statystykę udanych spotkań z warszawiakami uzupełnia jeszcze jedna bramka w barwach Górnika Zabrze. – Bardzo lubię mecze z Wisłą Kraków i Legią, ponieważ to najlepsze kluby w Polsce. Czy mam patent na drużynę z Warszawy? Nie sądzę. Po prostu tak się złożyło, że akurat w meczach z Legią piłka częściej wpadała do siatki – uważa Adrian Sikora.
Napastnik zaczął spotkanie na Reymonta przed tygodniem na ławce rezerwowych i także w sobotę nie może być pewny, że wyjdzie na boisko w pierwszym składzie. – O dwa miejsca walczą czterej zawodnicy. Na razie trener Werner Liczka stawia na innych, a ja czekam na swoją szansę. Może uda się pokazać właśnie w meczu z Legią – zastanawia się Sikora.
Mają co udowadniać
Dzisiejsi rywale grodziszczan zaczęli ligową wiosnę od zwycięstwa na Łazienkowskiej z GKS Bełchatów. Balon z napisem ,,mistrzostwo Polski’’ napompowano do granic możliwości, jednak zapędy legionistów bardzo szybko ostudziła Korona Kielce. Podopieczni Ryszarda Wieczorka nie dali warszawiakom najmniejszych szans w rewanżowym ćwierćfinale Pucharu Polski i wygrali gładko 3:0. To niewątpliwie podrażniło ambicję piłkarzy Dariusza Wdowczyka, którzy jak najszybciej będą się chcieli zrehabilitować za kielecką klęskę. – My także mamy coś do udowodnienia po porażce na Reymonta. Poza tym będzie to dla nas pierwszy mecz w tym roku przed własną publicznością, więc nie trzeba nas dodatkowo mobilizować – przyznaje napastnik.
Groclinowi gra się ostatnio z Legią znakomicie. W lidze piłkarze z Grodziska byli górą w trzech poprzednich spotkaniach. – Statystyki odkładamy na bok, ponieważ wszystko zweryfikuje boisko – przekonuje Sikora.
Wycieczka w nieznane
Na wycieczkę w nieznane wybiera się za to Amica Wronki. Podopieczni Krzysztofa Chrobaka jako pierwsi będą mogli przetestować brazylijską Pogoń.
Główny architekt ,,nowych Portowców’’ Jose Carlos Serrao nie dostał jednak licencji i już wrócił do rodzinnego kraju, a pierwszym szkoleniowcem Pogoni znów jest Bohumil Panik. – To idealne rozwiązanie. Był z drużyną w Brazylii i piłkarze go zaakceptowali. Atutem Czecha jest doskonała znajomość polskich realiów. Myślę, że to wszystko szybko zaprocentuje dobrymi wynikami – zaz- nacza właściciel Pogoni, Antoni Ptak. Czy już w meczu z Amiką?
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?