Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

STRAŻ MIEJSKA - Kontrowersyjna zmiana w regulaminie. Zakaz palenia liści i gałęzi

Andrzej Janas
Roślinne odpady można spalać legalnie na działkach od 15 października do 15 kwietnia
Roślinne odpady można spalać legalnie na działkach od 15 października do 15 kwietnia Szymon Siewior
Kontrowersyjna zmiana znajdzie się wkrótce w regulaminie porządku i czystości. Jej autorzy chcą całkowicie zakazać spalania w ogrodach i na działkach resztek roślinnych. Przypomnijmy, że dotychczasowe przepisy zezwalają na palenie liści i gałęzi od 15 października do 15 kwietnia.

– Są przynajmniej dwa powody, by zakazać palenia resztek roślinnych w ogródkach, oba zresztą natury ekologicznej – tłumaczy Józef Rapior z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. – Przede wszystkim wielu działkowiczów czy właścicieli nieruchomości wykorzystywało dotychczasowe możliwości prawne do palenia rozmaitych śmieci, łącznie z tworzywami sztucznymi czy starymi farbami. Toksyczne opary dostawały się atmosfery. Drugi powód to ustawa o odpadach, która mówi, o całkowitym zakazie spalania na wolnym powietrzu wszędzie tam, gdzie prowadzona jest selektywna zbiórka odpadów.

Nowe przepisy mają zobowiązać firmy wywozowe do dostarczenia klientom pojemników lub worków na liście czy rośliny. Odbiór będzie wprawdzie odpłatny, ale zastosowana ma być 50-procentowa bonifikata za taki pojemnik.

Projekt nowego regulaminu będzie dyskutowany przez radnych podczas jednej z czerwcowych sesji i zapewne wzbudzi sporo dyskusji.
– To oburzające, że traktuje się nas jak trucicieli – komentuje pomysł Andrzej Stawski, działkowiec z dwudziestoletnim stażem. – Od lat jesienią i wiosną podczas porządków na działce palę liście i gałęzie. Nigdy mi do głowy nie przyszło, aby do ognia wrzucać inne śmieci.

Miejscy strażnicy w ubiegłym roku otrzymali prawie 200 zgłoszeń od mieszkańców, którym przeszkadzał dym z palących się ognisk lub podejrzewali, że sąsiedzi spalają odpady.

– W przypadku spalania odpadów roślinnych większość interwencji kończyła się pouczeniem – mówi Przemysław Piwecki. – Zgłaszającym przeszkadzał dym, więc nakazywaliśmy wygaszenie ogniska. Było też kilkanaście interwencji dotyczących palenia śmieci. W takich przypadkach kierowaliśmy sprawę do sądu.
Pomysł z całkowitym zakazem spalania ogrodowych resztek podoba się Krzysztofowi Mączkowskiemu, który od lat zajmuje się w Radzie Miasta ochroną środowiska.

– Oczywiście, że to bardzo dobry pomysł, jednak z dwoma zastrzeżeniami – mówi Mączkowski. – Najpierw trzeba stworzyć sprawny system selektywnej zbiórki, czyli stworzyć mieszkańcom możliwość zbierania resztek roślinnych i to taki, który byłby dla nich jak najmniej kłopotliwy i kosztowny. Druga sprawa to sankcje, jeśli chcemy czegoś zabraniać, to musimy potrafić to wyegzekwować. I tu mam poważne wątpliwości, czy nie będzie to kolejny martwy zapis.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto