Straż Miejska: Tysiące interwencji w pół roku

Poznańscy strażnicy miejscy policzyli wszystkie swoje interwencje od 1 stycznia do 30 czerwca 2009 roku. Z ich obliczeń wynika, że poznaniacy prosili o interwencję aż 31 327 razy. - Zgłoszenia były zarówno telefoniczne pod numerem 986, ale sporo dokonywano też droga elektroniczną - wyjaśnia Jacek Chilomer, zastępca komendanta straży miejskiej w Poznaniu.

Usuwają więcej niż 1 wrak dziennie

Przez 180 dni z ulic Poznania Straż Miejska usunęła aż 233 wraki samochodów. - Jeśli weźmiemy pod uwagę te liczby, to wyjdzie, że każdego dnia nasi strażnicy muszą uporać się z jakimiś wrakami. Świadczy to o tym, że ludzie nie wiedzą, jak się pozbyć zużytych samochodów, a przecież można je zostawiać w Swarzędzu, gdzie dokonuje się utylizacji - dziwi się Chilomer.

Straż Miejska bardzo dużo czasu poświęca również na odnajdowanie i likwidację nielegalnych wysypisk śmieci. Tylko od początku tego roku znaleziono aż 219 takich punktów. Jak mówią strażnicy, śmiecących jest bardzo łatwo znaleźć, i pewnie dlatego czekają na informacje od poznaniaków dotyczące dzikich składowisk odpadów. - To jest karalne. Wystarczy zgłosić do nas np. zdjęcie zrobione telefonem komórkowym, na którym widać śmiecącego, albo chociaż jego samochód - przekonują strażnicy miejscy.

Zmotoryzwoani niszczą zieleń

W mieście, które szczyci się promowaniem ekologii kiepsko wygląda też ogólne szanowanie zieleni. Przez ostatnie 6 miesięcy Straż Miejska zanotowała 2519 zniszczeń roślin, które w większości zostały dokonane przez nieprawidłowo parkujących kierowców.

Zastępca komendanta SM za sukces uważa dużą liczbę osób, które dzięki interwencji poznańskich strażników nie zamarzły zimą. - W Poznaniu zamarzły 4 osoby, w innych dużych miastach te statystyki są dużo bardziej dramatyczne - podsumowuje Chilomer.

Przez ostatnie pół roku Straż Miejska wystawiła mandaty na blisko 2 miliony złotych.