MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Strzelić tyle goli co jesienią, stracić połowę mniej - Rozmowa z trenerem Czesławem Michniewiczem

Maciej LEHMANN
Marzeniem każdego trenera jest praca z kolektywem, który wyznacza sobie najwyższe cele - mówi trener Michniewicz - Fot. M. Opala
Marzeniem każdego trenera jest praca z kolektywem, który wyznacza sobie najwyższe cele - mówi trener Michniewicz - Fot. M. Opala
Odszedł Marcin Kuś, ale wrócił Bartosz Bosacki, nie ma Pawła Sasina, lecz zastąpi go Michał Goliński, sprzedany został Krzysztof Gajtkowski; jednak wypożyczony został Tomasz Szewczuk.

Odszedł Marcin Kuś, ale wrócił Bartosz Bosacki, nie ma Pawła Sasina, lecz zastąpi go Michał Goliński, sprzedany został Krzysztof Gajtkowski; jednak wypożyczony został Tomasz Szewczuk. Wygląda na to, że Lech, wbrew czarnym scenariuszom, podczas zimowej przerwy się wzmocnił. Chyba nie może już pan narzekać na kłopoty personalne.

- Dobrze się stało, że Bartek i Michał wybrali Lecha, bo to są poznaniacy, wychowankowie klubu, którzy na dodatek mają coś do udowodnienia, nie tylko sobie, ale i innym. Różnie mówi się o piłkarzach. Że nie są profesjonalistami, że grają tylko dla pieniędzy. Oni właśnie obalają te stereotypy. Moim zadaniem będzie teraz wkomponować ich w zespół, bo zarówno Bosacki jak i Goliński spełniali trochę inne role w swoich poprzednich klubach. Jestem przekonany, że nie będzie z tym większych problemów. Słaby piłkarz potrzebuje dłuższego okresu aklimatyzacji, a oni posiadają tak duże umiejętności, iż w zupełności wystarczy im kilka gier sparingowych, by przestawić się na nasz styl gry.

Do tej pory uchodził pan za świetnego motywatora. Teraz tę całą technikę mobilizacyjną może pan właściwie odstawić już do lamusa. W zespole jest tylu graczy z wielkimi ambicjami, że o zaangażowanie na treningach oraz w meczach nie trzeba się już martwić.

- Marzeniem każdego trenera jest praca z kolektywem, który wyznacza sobie najwyższe cele. Wysoko poprzeczkę ustawili sobie nie tylko Goliński i Bosacki, ale również Maciej Scherfchen, który wrócił naładowany pozytywną energią z Anglii.
,,Szeryf’’ przekonał się, że w niczym nie odstaje od piłkarzy grających na Wyspach i chce tam wrócić latem. Braku ambicji nie można było nigdy zarzucić Piotrkowi Reissowi. Głodni sukcesów są też młodzi, Marciniak czy Strugarek. Im z kolei trzeba pomóc, by stali się wartościowymi ligowcami. Powiedziałem chłopakom, że każdy zrealizuje swój cel, jeśli wiosną strzelimy tyle samo goli co jesienią, a stracimy połowę mniej.

Lech ma za sobą trzy sparingi. Konfrontacja z silnymi zespołami rosyjskimi zakończyła się zwycięstwem i remisem. Lecz była też porażka 0:3 z drużyną z Azerbejdżanu. Jaki jest rzeczywisty potencjał Kolejorza? Czy bliżej mu do poziomu ligi rosyjskiej czy azerskiej?

- Te wyniki świadczą, jak ważna jest koncentracja. Przegrana z Baku wynikała z braku odpowiedniej motywacji. Nałożyło się na to zmęczenie, bo rano w dniu meczu z Azerami był ciężki trening siłowy oraz fatalne sędziowanie. Taki mecz był jednak bardzo potrzebny, po to by zejść z obłoków. To był wypadek i już w meczu z Krylią Sowietów pokazaliśmy, że jednak bliżej nam do ligi rosyjskiej.

Martwią trochę kontuzje. Tomasz Iwan, David Topolski czy Damian Nawrocik leczą urazy. Czy to zmęczenie materiału?

- Kontuzje Iwana oraz Topolskiego mają swoją genezę jeszcze w rundzie jesiennej. Tomek za wcześnie rozpoczął treningi z piłką, Dawid zbił kolano, z którym miał już wcześniej problem na zmrożonej murawie w Opalenicy. Damiana z kolei stale coś boli. Musi zrozumieć, że jak straci kolejne pół roku jego wartość diametralnie spadnie.

A może Nawrocika boli fakt, że klub nie zgodził się na jego odejście do Arki. W Gdyni czekał na niego bardzo dobry kontrakt.

- Wiosną osiem spotkań będziemy rozgrywali co trzy dni. Będą kontuzje, kartki, musimy mieć szeroką kadrę. Uznaliśmy, że Damian będzie nam potrzebny. Lecz musi nauczyć się grać też z bólem, bo to też nieodłączny składnik tego zawodu. Z drugiej strony nie może być tak, że trenerowi bardziej niż zawodnikowi zależy na tym, by grał w podstawowym składzie.

Wie pan już jak odbudować formę Michała Golińskiego?

- Michał miał dobrą wiosnę, kiedy za jego plecami grał Igor Kozioł. Jego problemy zaczęły się, gdy nie miał za sobą wsparcia dobrego defensywnego pomocnika, a do tego doszła jeszcze choroba i kontuzja. Chcę więc wykorzystać jego potencjał w ofensywie. Myślę, że odpłaci się kolegom dobrymi podaniami i golami z rzutów wolnych.

Bartosz Bosacki na prawej obronie. Czy to idealne rozwiązanie dla niego i dla zespołu?

- Powrót Bartka otwiera przed nami nowe możliwości. Przede wszystkim zwiększa pole manewru w grze defensywnej. Z nim jesteśmy dużo szybsi. Najbliższe sparingi w Turcji, do której wyjeżdżamy w piątek, pokażą, czy więcej pożytku będzie z niego na środku obrony czy na prawej stronie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto