Hokeiści na trawie Pocztowca Poznań zajęli drugie miejsce
w międzynarodowym, halowym turnieju Johann Koller Cup 2005,
jaki wczoraj zakończył się w Wiedniu.
Łącznościowcy w gronie dziesięciu walczących o to tradycyjne i prestiżowe trofeum, dotarli do finału, gdzie zmierzyli się z aktualnym mistrzem Niemiec - Club an der Alster Hamburg. Po twardej i wyrównanej walce podopieczni trenera Zbigniewa Rachwalskiego minimalnie ulegli rywalom 5:6 (3:3). Mimo finałowej porażki udział poznaniaków w imprezie należy uznać za bardzo udany.
Arminen pobity w półfinale
Pocztowiec w grupie eliminacyjnej pokonał: I reprezentację Austrii 9:1, Bohemians Praga 13:3, II reprezentację Austrii 13:5 oraz przegrał ze zdobywcą Klubowego Pucharu Europy sprzed roku - niemieckim Muenchener SC 3:5. Drużyna poznańska wygrała swoją grupę i w półfinale zmierzyła się z gospodarzem turnieju - Arminen Wiedeń. W tym pojedynku mistrzowie Polski nie pozostawili żadnych złudzeń Austriakom i rozgromili ich 7:1 (2:1). Cztery gole w tym spotkaniu zdobył po krótkich rogach Zbigniew Juszczak, a po jednym dołożyli jeszcze - Krzysztof Wybieralski, Dariusz Rachwalski oraz Dariusz Małecki. Po tak efektownym zwycięstwie, polski zespół wcale nie był bez szans na końcowy sukces w turnieju.
Wyrównany finał z Alster
Mecz finałowy polscy laskarze rozpoczęli w dobrym stylu i już po czterech minutach prowadzili 2:0, po golach Dariusza Rachwalskiego i Zbigniewa Juszczaka (krótki róg). Ekipa z Hamburga odrobiła jednak straty pod koniec I połowy i wygrywała 3:2. Gol Krzysztofa Wybieralskiego w 23 minucie dał do przerwy remis 3:3. W drugiej części spotkanie było emocjonujące i podobało się licznej publiczności w Wienerstadthalle. Rywale w ciągu dwóch minut zdobyli dwie bramki i prowadzili 5:3. Czwartego gola dla poznaniaków strzelił Rafał Grotowski, ale Niemcy odpowiedzieli jeszcze jedną bramką. Pocztowiec walczył do końca, a Grotowski zmniejszył rozmiary porażki z rzutu karnego.
Rachwalski najlepszy
Porażka 5:6 potwierdziła jedynie, że poznaniacy, mający w perspektywie start w lutowym turnieju o Klubowy Puchar Europy (też w Wiedniu), są w stanie nawiązać walkę z niemieckimi drużynami. Trener Rachwalski po zakończeniu wczorajszej imprezy w stolicy Austrii był zadowolony z postawy swojego zespołu. Stwierdził, że dla jego podopiecznych był najlepszy z możliwych sprawdzianów, jaki mogli sobie wymarzyć przed PE. Warto jeszcze dodać, że organizatorzy Johann Koller Cup 2005, najlepszym zawodnikiem turnieju wybrali Dariusza Rachwalskiego, który znakomicie prowadził grę zespołu w Wiedniu. Wypada jedynie mieć nadzieję, że za ponad miesiąc, Pocztowiec równie dobrze spisze się podczas turnieju finałowego o Klubowy Puchar Europy.
echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?