Sukces poznańskich programistów w konkursie Hack4Europe

Tajemniczy uśmiech Mona Lisy jest znacznie mniej tajemniczy niż historia samego obrazu. Tyle, że muzea pełne są dzieł, które dla zwiedzających są taką samą zagadką jak uśmiech Giocondy. Rewolucją może być aplikacja na telefony komórkowe "Art4Europe" - pomysł poznańskich programistów nagrodzony wczoraj w Brukseli jako jeden z czterech najlepszych projektów w konkursie Hack4Europe.

Nie był to zwykły konkurs dla programistów, gdyż jego organizatorem była Fundacja Europeana dysponująca największą bazą o obiektach dziedzictwa kulturowego Europy. I na tej właśnie bazie poznańscy programiści - Jakub Jurkiewicz, Marcin Szajek, Jakub Porzuczek i Tomasz Grzywalski, stworzyli swoją aplikację - "Art4Europe" .

Użytkownik, który będzie miał ją w swoim telefonie czy iPhonie, może czuć się swojsko w każdym muzeum. Wystarczy, że stojąc przed dowolnym obiektem muzealnym - obrazem czy rzeźbą, zrobi mu zdjęcie telefonem. Po chwili otrzyma na jego temat wszystko, co zgromadziła o nim baza Europeany. Jeżeli informacje będą w obcym języku, aplikacja je przetłumaczy, a nawet pozwoli odsłuchać. Dodatkowo skieruje do sklepu internetowego z reprodukcjami czy albumami.

Autorzy "Art4Europe" pracują ze sobą na co dzień w firmie iTraff Technology. Wcześniej stworzyli już podobną aplikację dotyczącą książek. Ich najnowszy projekt ma swoją stronę internetową: www.art4europe.com. Jest na niej apel o wsparcie finansowe, które pozwoli mu zaistnieć na rynku.

Partnerami polskiej edycji konkursu Hack4Europe było Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe oraz Biblioteka Kórnicka PAN.

- Jest to bardzo innowacyjna forma działań związanych z kulturą - mówi o konkursie Marcin Werla z PCSS. - Opracowane prototypy świetnie pokazują, jak można w nietypowy sposób dotrzeć do szerokiego grona odbiorców z informacjami, które zazwyczaj ukryte są w bibliotecznych czy muzealnych katalogach.