Możliwe, że na zakupy poznaniacy wybiorą się dopiero jutro albo tuż przed Wigilią. W zeszłym roku o tej porze w centrach handlowych kipiało, teraz prawie nie odczuwa się świątecznej gorączki.
- W ogóle nie czuję, że jest okres przedświąteczny, liczyliśmy co najmniej na dwa razy więcej ludzi - żali się jeden z pracowników sklepu jubilerskiego - Ludzie przychodzą albo pooglądać, albo kupić drobny upominek. W zeszłym roku nie mieliśmy czasu na przerwę, a w tym podpieramy ladę.
Centra handlowe świecą pustkami, ludzie raczej przyglądają się towarom za szybami, niż je kupują. Obniżyło to morale w niektórych placówkach, gdzie pracownicy dostają prowizję od utargu.
- Liczymy, że w środę rano wpadną do sklepów mężczyźni i zostawiając w domu kobiety, będą starali się w pośpiechu kupić zaległe prezenty - śmieje się jedna z ekspedientek. Póki co w sklepach jest jak w dzień powszedni. - Najgorzej było wczoraj, był taki tłum, że trudno było przejść - opowiadał Bartek, jeden z klientów.
Firmy nastawiły się na ciągłą sprzedaż przez cały tydzień przed świętami, tymczasem po niedzieli szał zakupów się skończył. Niektórzy sprzedawcy liczą, że te święta mogą zyskać nawet 40% mniej w stosunku do roku poprzedniego.
Wydaje się, że jedyny sektor, który może liczyć na znaczny zysk to sprzedaż choinek. Ładny świerk możemy kupić już od 19 złotych. Najdroższe drzewka to wydatek rzędu nawet 200 zł. Co ciekawe, na każdym ze stanowisk można się targować, niektórzy sprzedawcy sami proponują niższą cenę.
Pani Karolina postanowiła na własną rękę zająć się sprzedażą drzewek bożonarodzeniowych. Znalazła dostawcę, zorganizowała transport i zadzwoniła do swoich znajomych. - Chciałam sama zarobić trochę na święta, zebrałam zamówienia i sprzedałam wszystkie choinki już tydzień temu. Świeżo upieczona magister ekonomii twierdzi, że to świetny interes, który przy małym nakładzie gotówki, szybko się zwrócił.
Co na świąteczny podarunek wybierają najczęściej kupujący ? - Dla mamy kupię książkę, to najlepszy prezent - dowiedzieliśmy się od pani Moniki - Myślałam też o płycie dla taty. Największy ruch panuje w sklepach z prasą, książkami i muzyką. Ale i tu nie widać większego, niż zwykle, zainteresowania. Poznaniacy wybierają raczej drobne upominki, niż ekskluzywną biżuterię.
Czy kryzys daje się we znaki dopiero teraz ? Czy poznaniacy czekają do ostatniej chwili, by kupić prezenty ? Co druga osoba, na pytanie, czy ma już prezenty, odpowiadała, że zostało jeszcze trochę czasu. Być może sytuacja w ciągu pozostałych dwóch dni się jeszcze poprawi, na co liczą poznańscy sprzedawcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?