Przy czterech stołach siedzą zaaferowani uczestnicy warsztatów świątecznego rękodzieła, a między nimi krzątają się zaaferowane Iza Brola, Dorota Januszek i Honorata Poznańska. Trzy projektantki i dekoratorki wnętrz wygrały konkurs na ozdobienie Starego Browaru tej zimy. Piękne dekoracje wiszące w Pasażu i Szachownicy, nawiązujące stylistyką do tradycyjnych ludowych ozdób świątecznych to ich dzieło.
Szukając pomysłu dekoracje projektantki zdecydowały się na pająki, tradycyjną ozdobę świąteczną polskich domów z czasów przed choinką i malowanymi bombkami. Robi się je z wysuszonych łodyg sitowia nanizanych na bawełnianą nić, a gotowe już ozdabia białymi pomponami albo kolorowymi kwiatkami z bibułki.
- Gdy zaczęłyśmy się zastanawiać na udekorowaniem Starego Browaru ozdobami świątecznymi, zaczęłyśmy się też zastanawiać, co oznaczają dziś ozdoby świąteczne - opowiada Dorota Januszek, jedna z projektantek. - Trochę nas przeraziło to, że wszystko jest zdominowane przez globalne trendy, a wszystkie ozdoby na całym świecie wyglądają tak samo. Pomyślałyśmy więc, że może by powrócić do korzeni, do naszych własnych tradycji, tego, co jest charakterystyczne na naszych ziemiach i zrobić jeszcze warsztaty dekoracji dla wszystkich chętnych.
Wszyscy chętni na warsztatach uczą się więc pod okiem projektantek robić pająki. A ci, którzy chcieliby do dodać trochę koloru, mogą poćwiczyć robienie bibułkowych kwiatów i ozdób pod okiem artystek ludowych: Wandy Majtykowiak z Popowic i Alfredy Urbańskiej z Hrubieszowa. Obie panie, ubrane w stroje ludowe ze swoich regionów, cierpliwie tłumaczą, pokazują i pomagają robić bibułkowe cuda.
Po pierwszej serii warsztatów pierwsi dumni właściciele łańcuchów z łodyg sitowia i bibułkowych kwiatów oraz okazałych pająków wychodzą zabierając swoje dzieła do domu.
- Ja w ogóle nie mam zdolności plastycznych - śmieje się Asia, jedna z uczestniczek warsztatów, która zrobiła bardzo pięknego pająka. - Ale panie bardzo fajnie tłumaczą i każdy zwykły człowiek jest w stanie to wykonać. No i ten powrót do korzeni to supersprawa.
Podobnego zdania jest koleżanka Asi, Marysia, która także zrobiła pająka.
- Będziemy kontynuować w domu, bo jednak półtorej godziny to za mało - wyjaśnia. - A to wciąga...
Iza Brola, która uczy właśnie łączenia łodyżek sitowa w pająki, bardzo chwali swoich uczniów.
- Trochę ambitnie podeszliśmy, zaczynająć od razu od form przestrzennych, od robienia gwiazdki - mówi. - Ale nie ma problemów, wszyscy radzą sobie świetnie.
Zaczyna się od tego, że z cienkiego drutu trzeba zrobić coś w rodzaju duzej igły, nawlec ją grubą bawełnianą nicią i przewlekać przez łodyżki sitowia tak, by powstały piękne, przestrzenne formy, które później ozdobi się pomponami lub kwiatami.
To pracochłonne i wbrew pozorom wcale nie takie łatwe zadanie - ale zdaniem projektantek to dobrze. Bo właśnie chodzi o to, by jak najwięcej czasu spędzić na robieniu ozdób z całą rodziną.
- Skupiłyśmy się na tym, jaką wartość mają święta - mówi Dorota Januszek. - Uważa się, że Polska na tle Europy jest dość tradycyjnym krajem, a święta obchodzi się rodzinnie, ale na ile jest to jeszcze prawda? Bo ozdoby teraz często kupujemy gotowe w markecie, nie skupiamy się nad pomysłami na przystrojenie domu, nie siadamy przy stole, żeby wspólnie robić ozdoby. A to jest przecież czas spędzany razem, czas poświęcony bliskim, czas na rozmowy przy tworzeniu tych ozdób. I ten czas jest dla nas najważniejszą wartością. Stąd właśnie pomysł tych warsztatów. Chcemy zachęcić poznaniaków do takiego właśnie spędzania czasu. Bo właśnie to jest najważniejsze, a nie ten kurczak, który się tam piecze...
Czytaj także: |
Sylwester 2010 w Poznaniu - sprawdź, gdzie się bawić - poznańskie oferty sylwestrowe |
VIVE LA FRANCE czyli malarstwo francuskie z kolekcji galerii Artykwariat |
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?