MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

ŚWIDWIN - 20 lotników odprowadzono na wieczną wartę

Agnieszka Świderska
Dwadzieścia trumien na płycie lotniska w Świdwinie – to najtragiczniejszy symbol katastrofy, która 23 stycznia wydarzyła się w pobliżu lotniska wojskowego w Mirosławcu - Fot. Grzegorz Dembiński
Dwadzieścia trumien na płycie lotniska w Świdwinie – to najtragiczniejszy symbol katastrofy, która 23 stycznia wydarzyła się w pobliżu lotniska wojskowego w Mirosławcu - Fot. Grzegorz Dembiński
23 stycznia o godzinie 19.07 dla dwudziestu polskich lotników, którzy znajdowali się na pokładzie samolotu transportowego CASA-295M, zatrzymał się czas.

23 stycznia o godzinie 19.07 dla dwudziestu polskich lotników, którzy znajdowali się na pokładzie samolotu transportowego CASA-295M, zatrzymał się czas. Wczoraj nad ich trumnami ustawionymi w dwóch rzędach w hangarze na lotnisku 21. Bazy Lotniczej w Świdwinie zatrzymała się cała Polska.

– Lotnik przekracza wiele granic, ale żadna z nich nie jest tak ostateczna jak śmierć – po raz ostatni żegnał wczoraj swoich żołnierzy Dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik.
Żegnał ich jako pierwszy; tuż przed wyprowadzeniem trumien na płytę lotniska jeszcze raz, na chwilę, stanęły przy nich wdowy; każda osobno ze swoim bólem, każda osobno ze swoją pustką.
– Można powiedzieć, że śmierć żołnierza, śmierć lotnika to chleb powszedni w historii Rzeczypospolitej, ale dla najbliższych śmierć jest nie do przyjęcia – mówił premier Donald Tusk. – Dlatego żadne słowa nie dodadzą wam otuchy. W cierpieniu zawsze jesteśmy sami.
Na miejscu katastrofy w Mirosławcu nie odnaleziono nikogo żywego. Ciała lotników spłonęły razem z samolotem. W trumnach złożono tylko ich szczątki.
– Gdzie jesteś? Kim teraz jesteś? – pytał nieobecnych w czasie homilii biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Tadeusz Płoski. – I wydaje nam się, że słyszymy odpowiedź: byłem tym, kim ty teraz jesteś. Jestem tym, kim ty będziesz.
Jeszcze trudniej przychodziły pytania, na które nie było odpowiedzi: Dlaczego oni? Trzeba było jeszcze wielu słów biskupa Tadeusza Płoskiego, by ci, którzy stali nad trumnami, zrozumieli, gdy powiedział, że „śmierć jest tajemnicą boską, nie ludzką”.
I chociaż program ceremonii pożegnalnej był przygotowany już od kilku dni, na prawdziwe pożegnanie nikt nie był gotowy. Łzy w oczach prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nieukrywany żal w głosie premiera Donalda Tuska i cięższy niż zwykle krok dowódców wojskowych: obok 20 żołnierskich trumien nie można było przejść obojętnie. Po mszy żałobnej i odczytaniu aktów pośmiertnych odznaczeń i awansów na wyższe stopnie oficerskie wyprowadzano je kolejno na płytę lotniska przy dźwiękach Marszu Żałobnego. Przy każdej ustawiono wartę. Przy każdej stał żołnierz ze zdjęciem, z których ci, którzy zginęli, patrzyli jeszcze żywi.
– Rzeczpospolita was nie zapomni – zapewniał premier Donald Tusk.
Ostatni hołd oddał im prezydent Lech Kaczyński. Jeszcze wczoraj razem z szefem MON Bogdanem Klichem wziął udział w pogrzebie gen. Andrzeja Andrzejewskiego w Połczynie Zdroju. Tam dowódcę 1. Brygady Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie przyszło pożegnać całe miasto. Dzisiaj odbędą się kolejne pogrzeby. W Pile w kościele garnizonowym odbędzie się podwójna uroczystość pogrzebowa: rodzina, przyjaciele i koledzy w stalowych mundurach będą tam żegnać ppłk. Grzegorza Jułgę i mjr. Pawła Zdunka.
Wczoraj w Świdwinie ze względu na złe warunki pogodowe odwołano ostatni punkt ceremonii – symboliczny przelot czterech samolotów. Odbyły się tylko te loty, które odbyć się musiały – z trumnami na pokładzie samolotów – „lot na wieczne lądowanie”. Tajemnica tego przedostatniego, tragicznego, nie została jeszcze wyjaśniona. I chociaż znajdzie się ono, tu na ziemi, w uszach tych, którzy opuszczali wczoraj płytę lotniska w Świdwinie, jeszcze długo brzmiały słowa bp. Płoskiego, który swoją homilię zakończył za Edytą Geppert: „I tylko mam nadzieję, że chyba wiesz, co robisz, Panie?”.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto