Finał tegorocznego 44. Super Bowl odbył się w słonecznym Miami. My postanowiliśmy to wydarzenie śledzić razem z innymi kibicami futbolu amerykańskiego z Poznania w ESTADIO Sports Bar and Restaurant. Czekając na to elektryzujące wydarzenie naszą imprezę rozpoczeliśmy już o godzinie 21.00. Na początek na ekranach pojawiły się mecze półfinałowe konferencji AFC i NFC, dopiero po północy rozpoczęły się prawdziwe emocje związane z finałowym meczem.
– Większość zawodników naszej drużyny opowiedziała się za Saints i to właśnie oni, jak się później okazało, poprawnie wytypowali zwycięzców – mówi Wojciech Boguś, rozgrywający Byków – Jednak najważniejsza, oprócz tego niesamowitego widowiska, była możliwość spędzenia tych kilku godzin w towarzystwie kolegów z drużyny.
New Orleans Saints
Saints rozpoczęli swoje rozgrywki w NFL w 1967 roku, a obecny finał był pierwszym w historii drużyny. W swoim debiucie okazali się jednak lepsi od zespołu Indianapolis Colts, mimo, że przegrywali po pierwszej połowie 10-6.
Bohaterem meczu został Drew Brees, który w Nowym Orleanie pojawił się cztery lata temu na zasadzie wolnego transferu.
– Tak miało się stać, to było przeznaczenie. Wierzyliśmy w siebie, wiedzieliśmy, że mamy za sobą całe miasto, a może nawet cały kraj. Wcześniej wielokrotnie wyobrażałem sobie jak będę się teraz czuł, ale to przerosło moje najśmielsze oczekiwania – cieszył się Brees.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?