- Ludzie podchodzą do mnie i gratulują mi moich wieńców - cieszy się Anna Przybył, mistrz florystyki wystawiająca swoje rękodzieła na Festiwalu Sztuki i Przedmiotów Artystycznych. Mało tego, wielu zwiedzających kupuje te minidzieła sztuki. Klienci to przede wszystkim poznaniacy, ale zdarzają się i obcokrajowcy. Szczególnie Niemcy, jak zepewnia Przybył, upodobali sobie wieńce.
Wszystkie wyroby florystyczne sprzedawane podczas FSiPA są ścisle związane z świętami Bożego Narodzenia. Ważne, by wieńce adwentowe byly wyposażone w cztery świece, symbolizujące cztery niedziele adwentu.
Wykonanie jednego wieńca zajmuje pani Ani od godziny do nawet czterch dni. Zasada jest prosta: im mniej elementów tym mniej pracy. Najdłużej trwa praca nad wieńcami z "drobiazgów" - mówi Anna Przybył pokazując z dumą swoje wieńce z żołędzi i nosków klonowych. Jak łatwo sie domyślić, to właśnie takie prace są najdroższe. Kilkaset złotych powinno wystarczyć na porządny wieniec adwentowy, ale dla siebie znajdą też coś ci, którzy nie mogą sobie pozwolić na taki wydatek. Efektownie wyglądający mały wieniec z porostów (importowanych, ponieważ polskie porosty są pod ochroną), to wydatek rzędu 40 zlotych.
W tym roku, w domach królować będą wyroby florystyczne w kolorach beżowych i brązowych. Te barwy narzucają firmy sprzedające dekoracje świąteczne. Beż i brąz uzupełnią standardowe elementy zlote i srebne, które pojawiają sie co roku.
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?