Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święta w rodzinnym gronie: odpoczynek czy przykra konieczność?

Maciej Kisiel
Maciej Kisiel
Tygodnie przygotowań i kilka dni słodkiego lenistwa. Sprawdź jak nie pokłócić się z najbliższymi i sprawić, żeby święta w rodzinnym gronie pozwoliły odpocząć i zregenerować siły.

Świąteczne przygotowania dobiegają powoli końca, jednak dla niektórych jest to czas wzmożonego wysiłku, dodatkowego stresu i licznych spięć z bliskimi. Jak przeżyć święta i nie pozwolić się zjeść nerwom? Zarówno według księdza jak i psychologa potrzebna jest odrobina zdrowego dystansu i otwarcie się na drugiego człowieka. Pamiątka narodzin Jezusa Chrystusa powinna być pretekstem do rozmów, a nie kłótni.

- Święta to czas szczególny i rzeczywiście rodzi skrajne emocje - mówi Renata Andrzejak-Szymańska, psycholog. - To właśnie w tym okresie do poradni przychodzi najwięcej klientów. W głównej mierze związane jest to ze stresem. Nie można zapominać, że spotkania z rodziną, dla niektórych są wielkim wyzwaniem. Chęć, aby wszystko odbywało się idealnie, czasami może wszystko popsuć. Determinacja sprawia, że mogą pojawić się sytuacje konfliktowe, jakieś pretensje - mówi.

Renata Adrzejak-Szymańska przyznaje, że nie ma jednego sposobu, recepty na udane święta. O atmosferę trzeba po prostu zadbać i wtedy jest szansa, że rzeczywiście uda się odpocząć.

Boże Narodzenie to okazja do wspólnych spacerów z najbliższymi


- Tym, którzy przychodzą do mnie z pytaniem o sposób na relaks, odpowiadam zawsze, że najlepiej jest się zdystansować - starać się, ale nie za wszelką cenę. Zamiast na porządkach i perfekcyjnie przyrządzonej rybie, warto skupić się na spotkaniu z bliskimi - mówi. - Tym, którzy niekoniecznie dogadują się z rodziną, radziłabym ograniczać intensywność kontaktów, które mogą nie wyjść na zdrowie żadnej ze stron. Dla tych jednak, którzy na co dzień rzadko obcują z bliskimi, takie wspólne świętowanie może być miłą i relaksującą odmianą. Ważne, żeby nie zmuszać się do niczego - dodaje.

Ojciec Ksawery, franciszkanin podkreśla, że święta Bożego Narodzenia to czas, w którym z jednej strony warto wsłuchać się w siebie i wyciszyć, z drugiej zaś otworzyć na innych.

- To pora, żeby spotkać się z rodziną i porozmawiać, zapomnieć na chwilę o zgiełku, codzienności, pracy. Warto poświęcić uwagę dzieciom, rodzicom, dziadkom, z którymi być może spędzamy już ostatnie wspólne chwile.

Ze słów franciszkanina wynika, że obecnie wiele rodzin przeżywa kryzys właśnie ze względu na pęd, w jakim się znalazły. Praca, szkoła, dom, kariera - to wszystko sprawia, że ludzie mają coraz mniej okazji aby ze sobą obcować.

Wigilijna kolacja powinna stwarzać okazję do rozmów, nie kłótni


- Zdarza się, że przychodzi refleksja i chęć przełamania tego emocjonalnego oddalenia właśnie w okresie świątecznym. Zamiar chwalebny, ale gorzej jest z wykonaniem - komentuje duchowny. - Niektórzy za punkt honoru stawiają sobie przygotowanie wieczerzy, domowe porządki, a im bardziej się starają tym więcej nerwów ich to kosztuje, prowadzi do kłótni i niepotrzebnych spięć.

Zdaniem franciszkanina kontemplacja narodzin Zbawiciela powinna wiązać się z wybaczaniem, a wspólne kolędowanie, dzielenie się opłatkiem powinno tworzyć i umacniać więzi, a nie je niszczyć i tworzyć bariery.

- Czasami warto zrezygnować z przesadnej świątecznej oprawy i skupić się na przeżywaniu tego wyjątkowego wieczoru. Kiedy te relacje są uporządkowane człowiek jest w stanie rzeczywiście odpocząć i naładować się do dalszego działania.

Zapytani wrocławianie z niecierpliwością wypatrują wigilijnego wieczoru. Przedświąteczny przygotowania są dla nich raczej motywujące. Według nich są elementem rytuału i również potrafią sprawić wiele radości.

Skarby znalezione pod chionką mogą być pretekstem do zabawy z dziećmi


- Kogel mogel nigdy nie smakował mi bardziej niż wtedy, gdy ukradkiem podjadałam go mamie w trakcie przyrządzania ciast - przyznaje Alicja Głuchowiecka. - Teraz również traktuję świąteczne przygotowania jako coś magicznego, co pozwala się zrelaksować i powoli, stopniowo wejść w tę wyjątkową atmosferę. Z mężem i dziećmi nie przesadzamy z porządkami. Każde z nas potrzebuje nieco odpocząć i mamy na to niezawodny sposób. Większość rodziny mieszka we Wrocławiu, więc łatwo do wszystkich dotrzeć. W dzień Bożego Narodzenia chodzimy od domu do domu, od ciotki do siostry i kolędujemy. To już tradycja, że z każdą wizytą grupa kolędników się powiększa. Relaks i odrobinę beztroski gwarantowane  - zapewnia.

Wiktor Biłas, ojciec 5-letniej Karoliny i 3-letniej Oli, w święta chce spędzić jak najwięcej czasu z dziećmi. Jego zdaniem to najlepszy sposób, żeby się zrelaksować.

- W ciągu tygodnia rzadko mam czas, żeby je rozpieszczać - przyznaje. - W święta w końcu udaje mi się z nimi pobyć. Prezenty i nowe skarby, które dziewczynki znajdą pod choinką, stanowią wspaniały pretekst do wspólnej zabawy. Jeśli pogoda dopisze, niewykluczone, że wybierzemy się na sanki - mówi.

Święta we Wrocławiu [serwis specjalny]

Czytaj też:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Święta w rodzinnym gronie: odpoczynek czy przykra konieczność? - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto