Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Sytuacje pokazane w filmie "Kler" mają miejsce w Kościele" - mówi ojciec Adam Szustak

ZEN
Ojciec Adam Szustak zimą odwiedził Poznań. Na jego rekolekcje przybyło tak wiele osób, że nie wszystkie zmieściły się do Katedry Poznańskiej.
Ojciec Adam Szustak zimą odwiedził Poznań. Na jego rekolekcje przybyło tak wiele osób, że nie wszystkie zmieściły się do Katedry Poznańskiej. Waldemar Wylegalski
W sprawie filmu "Kler" głos zabrał także ojciec Adam Szustak, dominikanin, który zdobył bardzo duża popularność dzięki swojemu kanałowi na YouTube. Zakonnik uważa, że film pokazuje patologie, które mają miejsce w Kościele i każdy ksiądz powinien go obejrzeć.

Ojciec Adam Szustak jest dominikaninem, który od sześciu lat prowadzi na YouTube kanał "Langusta na palmie". Nagrywane przez niego filmy mają po kilkaset tysięcy wyświetleń, a sam ojciec Szustak jest dla wielu zwłaszcza młodych ludzi ważnym duchowym autorytetem. Gdy zimą 2018 r. w Poznaniu odbyły się prowadzone przez niego rekolekcje, Katedra Poznańska okazała się zbyt mała, by pomieścić wszystkich zainteresowanych.

W najnowszym filmie Szustak opowiada m.in. o filmie "Kler". Do kina wybrał się w... habicie, co raczej wzbudziło sympatię innych kinomanów. A jakie wyniósł wrażenia z seansu?

- Uważam, że jest to dobry film, ale nie genialny, nie jest to arcydzieło filmowe. Ten film nie dorównuje "Weselu", ani "Pod Mocnym Aniołem", ani nawet "Drogówce" - ocenia wartość artystyczną "Kleru".

Wiadomo jednak, że wszystkich najbardziej ciekawi, jak ocenia to, co wzbudziło takie kontrowersje, czyli obraz polskiego duchowieństwa pokazany w filmie.

- Czy jest to film antykościelny, "antywiarowy", walczący z Bogiem itd.? Możliwe, że w intencjach Smarzowskiego taki jest, ale ja tego filmu w ogóle tak nie odebrałem. Ten film nie zrobi Kościołowi żadnej większej szkody, niż te szkody, które Kościół już ma porobione. Uważam wręcz, że może ten film pomoże Kościołowi - uważa ojciec Szustak.

Nagonkę na film ze strony części środowiska katolickiego, wprowadzane zakazy emisji filmów w niektórych miastach, gdzie kina podlegają miejskim instytucjom, nazywa wprost dziecinadą.

- Wszystkie rzeczy, które są w tym filmie, są prawdziwe, każda z przedstawionych sytuacji ma miejsce w Kościele, chociaż oczywiście niektóre są trochę przerysowane, pokazane kabaretowo, ale nie można powiedzieć: "nie, takich rzeczy w Kościele nie ma", ale, uwaga, to jest wycinek Kościoła, mam nadzieję, że nie aż taki duży, jak czasem się sądzi, ale jest to jakaś prawda o Kościele - uważa dominikanin.

W jego ocenie to film o ogromnej samotności ludzi, ich nieszczęściu i braku nadziei, co jest charakterystyczne dla wszystkich filmów Smarzowskiego.

- Jestem bardzo wdzięczny, że obejrzałem ten film, on prowokuje do nawrócenia. Mnie ten film wzywa do nawrócenia, czuję się wezwany do miłości Kościoła, do miłości Pana Jezusa. Mam po tym filmie porządny rachunek sumienia i wezwanie "Adaś, zrób wszystko, żeby Kościół taki nie był"[/cyt] - podsumowuje Szustak, dodając, że jego zdaniem księża powinni ten film obejrzeć.

Zobacz cały ostatni odcinek "Langusty na palmie":

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto