Piosenka Pidżamy Porno nie jest już aktualna. - Na Wildzie szatan z pewnością nie mieszka - śmieje się Agata Tryksza, nawiązując do utworu "Ezoteryczny Poznań". - Statystyki policyjne swoje i życie swoje, ale nasza dzielnica dzięki oddolnym inicjatywom zmienia się na lepsze - przekonuje Dorota Bonk-Hammermeister z Rady Osiedla Wilda.
Oprócz projektu "Rura, która łączy" czy założenia ogródka przy ul. Fabrycznej, społecznicy mają pełne głowy pomysłów. Choć ze względu na zły stan techniczny Stowarzyszeniu Ulepsz Poznań, nie udało się pomalować schodów przy ul. Chwiałkowskiego, Agata Tryksza tryska optymizmem. - Zgłosiłam projekt zazielenienia Wildy do budżetu obywatelskiego. Myślę, że warto zająć się skwerami, zadbać o nie. Szkoda, że na niektórych nadal parkują samochody, a puste miejsca po wyciętych drzewach straszą latami - mówi.
ZOBACZ WIĘCEJ: Dolna Wilda - rura, która łączy [ZDJĘCIA]
Miejscem spotkań wildeckich aktywistów jest ogródek. To tam zawiązała się społeczność, która chce odmienić oblicze dzielnicy. Pomysły padają także na Facebooku, gdzie powstała strona "Nieformalnej grupy wildeckiej", w tej chwili korzysta z niej około 180 osób. Pytam Agatę Trykszę czego najbardziej potrzebuje jej dzielnica i jak chciałaby ją widzieć za kilka lat.
- Wie pan jak wygląda ta enklawa budek jak się idzie od strony rynku Wildeckiego na Dębiec? - pyta. - A sklep z wykładzinami na Przemysłowej? Odpowiadam, że wiem. - Te budki dobrze by było rozebrać, bo aż strach tamtędy przechodzić, a sklep najlepiej przenieść. Jest tam ogromna przestrzeń do wykorzystania, fajnie byłoby oddać ją w ręce mieszkańców. Na pewno dobrze ją wykorzystają - kończy.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?