Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szejkowie chcieli zainwestować w Lecha?

Łukasz Sawala
Łukasz Sawala
Arabscy szejkowie chcieli zainwestować setki milionów złotych w Lecha Poznań - szokujące? Być może, ale fakty i spekulacje z ostatnich kilku tygodni układają się w logiczną całość.

Na początku grudnia w mediach pojawiły się informacje, jakoby grupa arabskich biznesmenów - za pośrednictwem krakowskiej firmy Luxury Motors - chciała zainwestować w Wisłę Kraków. Zanim podjęto rzekomą decyzję, bliskowschodni miliarderzy podobno myśleli o innym polskim klubie. O poznańskim Lechu.

Z nieoficjalnych informacji jasno wynika, że Arabowie wraz z firmą Luxury Motors byli zaintereswoani innym polskim klubem niż Wisła Kraków, ale zmienili zdanie po tym, gdy okazało się, że klub jest zamieszany w aferę korupcyjną.

Prawdopodobna chronologia "sprawy arabskiej"

Prawdopodobną chronologią wydaje się więc ciąg zdarzeń: arabscy miliarderzy chcą zainwestować w polską piłkę, na oku mają Lecha Poznań (mamy przełom listopada i grudnia), następnie (2 grudnia) zatrzymany zostaje Zbigniew W. były piłkarz "Kolejorza" (pierwszy tak poważny trop poznański w całej aferze korupcyjnej), potem w mediach pojawia się informacja (12 grudnia), że firma Luxury Motors ma pośredniczyć w inwestowaniu arabskich petrodolarów w krakowską Wisłę. Równocześnie, znany piłkarski portal weszlo.com, który jako pierwszy poinformował o potencjalnej inwestycji, zaznacza, że Wisła nie była pierwszym klubem znajdującym się w kręgu zainteresowań Arabów.

Spróbowaliśmy skontaktować się z firmą Luxury Motors wielokrotnie. Najpierw, 12 grudnia po telefonie do firmy zostaliśmy poproszeni o zadzwonienie pół godziny później. Przedstawiciele LM chcieli się "przygotować do rozmowy z mediami". Po 30 minutach telefon został wyłączony.

W okresie przedświątecznym w polskich gazetach i fachowych portalach internetowych zrobiło się głośno o rosnącej popularności Lecha Poznań na Bliskim
Wschodzie. Mecze Lecha były transmitowane przez arabską telewizję Al-Jazeera, a w Bahrajnie i Katarze Wielkopolanie, którzy emigrowali z Polski do tych krajów, opowiadali o tym, że obywatele arabscy coraz częściej kibicują podopiecznym Franciszka Smudy. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich tworzony jest nawet fanclub "Kolejorza".

Nieoficjalnie: "możemy powiedzieć, co możemy panu zrobić"

Po tych informacjach postanowiliśmy po raz kolejny skontaktować się z firmą Luxury Motors (zajmującą się sprzedażą luksusowych samochodów o wartości wielokrotnie przekraczającej 100 tys. złotych).

- Nie udzielamy żadnych oficjalnych informacji. Nieoficjalnie mogę panu powiedzieć, co możemy panu zrobić - usłyszeliśmy w słuchawce po kolejnym wykręceniu numeru do dealera samochodów. Nasz rozmówca nie chciał się przedstawić.

Po emocjonującym grudniu pozostają wciąż dwa pytania. Pierwsze, czy Lech Poznań rzeczywiscie był w kręgu zainteresowań możnych Arabów. Drugie, dlaczego przedstawiciele firmy Luxury Motors nie chcą rozmawiać z dziennikarzami z Poznania.

Nie ulega też wątpliwości, że za Lechem ciągną się niewyjaśnione sprawy z przeszłości i - nawet biorąc pod uwagę deklarowany przez klub brak ciągłości prawnej WKP i KKS - potencjalne grzechy mogą odbijać się czkawką do dziś.

Co o "sprawie arabskiej" myślą kibice Lecha? Uważacie, że Lechem faktycznie interesowali się bogaci szejkowie? Czy zatrzymanie Zbigniewa W. mogło mieć negatywny wpływ na przyszłość finansową klubu? A może nie jesteście zwolennikami zagranicznego kapitału w polskich klubach?

Sylwester w Poznaniu. Sprawdź, gdzie się bawić w sylwestra.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto