Samochodziarze nie odpuścili kampusu
Mimo pierwotnych zapowiedzi miejsc zbiórek uczestników zlotu, gdzie nie uwzględniono tego miejsca, miłośnicy driftu i “upalania” swoich samochodów ponownie pojawili się tam w nocy z 27 na 28 maja. Tym razem władze UAM były dobrze przygotowane.
- Uniwersytet, po otrzymaniu sygnałów o spodziewanych sobotnich wyścigach na terenie Kampusu Morasko, późnym popołudniem zamknął wjazd na teren uczelni
– informuje Małgorzata Rybczyńska, rzeczniczka prasowa UAM. Zabezpieczenia te nie powstrzymały ich jednak przed wjazdem na teren kampusu.
- Około godziny 1:30 w nocy uczestnicy nielegalnych wyścigów siłowo przesunęli blokadę i dostali się na teren kampusu. Pracownicy UAM natychmiast zawiadomili policję. Mimo że wiele radiowozów zaangażowanych było w akcję w innej części Poznania, niezwłocznie skierowano do UAM radiowóz, do którego dołączyły dwa kolejne
– relacjonuje rzeczniczka, podkreślając, że władze uniwersytetu pozostawały cały czas w bieżącym kontakcie z policją.
Na miejscu był obecny także nasz informator, obserwujący przebieg interwencji policji.
- Przed Wydziałem Historycznym tradycyjnie było sporo uczestników i gapiów. Jak zwykle było słychać ryki silników i piski opon. Na szczęście tym razem nie było aut z wielkimi zestawami audio ryczącymi muzyką, której dźwięk niesie się po całej okolicy
- relacjonuje, dodając, że hałasu, mimo późnych godzin nocnych, było aż nadto.
Policja wjechała na teren kampusu
Także potwierdza on obecność na miejscu trzech policyjnych radiowozów, które ustawiły się przy wjeździe na teren kampusu. W pewnym momencie jeden z nich wjechał na teren kampusu, zawracając na wysokości budynku Wydziału Historii i dając do zrozumienia uczestnikom zlotu, że policja może tu interweniować.
- Spowodowało to początek końca imprezy, choć paru śmiałków wykonało jeszcze kilka przejazdów
- dodaje nasz informator. Sami policjanci mieli zatrzymać do kontroli tylko trzy samochody dostawcze. Pozostałe pojazdy, stojąc w długim korku, opuściły teren kampusu po kilkudziesięciu minutach.
Policja potwierdza, że zlot miał miejsce także na terenie kampusu Morasko oraz że policjanci byli obecni na miejscu.
- Za każdym razem, kiedy policjanci otrzymają informację o tego typu spotkaniach, są na miejscu i sprawdzają stan techniczny pojazdów, dokumenty uprawniającego do jazdy oraz stan trzeźwości kierowców
- informuje Marta Mróz, rzeczniczka prasowa poznańskiej policji.
Czytaj także: "Za szybcy, za wściekli" na ulicach Poznania. Mieszkańcy mają dość hałasu. Policja jest bezsilna?
Będą szlabany przed wjazdem?
Władze uczelni zapowiadają, że to nie koniec walki o spokój na terenie kampusu.
- W tej chwili zamknięte zostały wjazdy na teren uczelni od strony ul. Umultowskiej (przy Archiwum UAM) oraz ul. Nad Różanym Potokiem. Pozostał jeden wjazd od strony ul. Krygowskiego
– opisuje Małgorzata Rybczyńska.
W ten sposób łatwiejsza ma być kontrola nad wjazdem na teren uczelni.
- W najbliższym czasie zostaną zmienione zasady ruchu w taki sposób, że w wyznaczonych godzinach wjazd będzie możliwy tylko dla upoważnionych pojazdów
- dodaje.
W debacie na temat Nocnych Lotów na terenie Kampusu Morasko pojawiają się propozycje zamontowania przy jedynym otwartym wjeździe szlabanów, ograniczających wjazd.
- Montaż zapór na wjeździe na kampus jest przedmiotem konsultacji, jednak trzeba pamiętać, że po terenie uczelni poruszają się m.in. autobusy MPK. Tego typu przeszkoda utrudni lub wręcz uniemożliwi wjazd takich pojazdów
- zauważa rzeczniczka UAM.
Kilkaset mandatów i odebrane dowody rejestracyjne
Zanim uczestnicy “Nocnych Lotów” pojawili się na terenie kampusu, o lokalizacji której potencjalnie mogli się dowiedzieć za pośrednictwem rozdawanych wśród uczestników kodów QR, spotkali się oni w czterech lokalizacjach: na parkingu przed ETC Swarzędz, Galerią Panorama w Poznaniu, dawnym sklepie Tesco przy ul. Serbskiej oraz w okolicach cmentarza na Junikowie. W trzech z czterech lokalizacji pojawili się policjanci.
Efektem przeprowadzonych kontroli było nałożenie 211 mandatów, zatrzymali 140 dowodów rejestracyjnych oraz dwa prawa jazdy.
- Kary dotyczyły głównie nieprawidłowego oświetlenia samochodów, zbyt mocno przyciemnionych szyb (niezgodnie z obowiązującymi normami), nieodpowiednich tablic rejestracyjnych (rozmiar niedostosowany do wymiarów miejsca konstrukcyjnie przeznaczonego), kół wystających poza obrys auta oraz wszelkiego rodzaju modyfikacji - tuningu aut - wykonanych niezgodny z przepisami
– wymienia Marta Mróz.
Obserwuj nas także na Google News
Niektórzy uczestnicy „Nocnych Lotów” w serwisach społecznościowych informowali, że policja miała blokować możliwość wyjazdu z części parkingów, gdzie odbywał się początek zlotu. Ponadto kontrole miały być prowadzone opieszale, przez garstkę policjantów, mimo licznej obecności na miejscu funkcjonariuszy. W ten sposób mieli oni czuć się nękani przez mundurowych.
- Policjanci nie utrudniali uczestnikom wyjazdu z parkingu, lecz prowadzili w tych miejscach kontrole drogowe, które starali się przeprowadzać szybko i sprawnie
– podsumowuje Marta Mróz.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
