Gajtkowski, Goliński, Sasin, Scherfchen, Ujek. Tych nazwisk na Zielonych koszulkach już nie zobaczymy. - Nie ma dla tych zawodników przyszłości w Warcie. Mam nadzieję, że znajdą sobie pracę w innych klubach i gra w piłkę będzie im tam lepiej wychodziła, niż w naszej drużynie - tak prezes Izabella Łukomska-Pyżalska skomentowała sprawę pięciu zawodników, którzy dostali wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów.
Najbardziej zadziwiającą decyzją jest umieszczenie wśród zawodników do odstrzału Pawła Sasina. Blondwłosy zawodnik rozegrał 17 spotkań w tym sezonie, aż w dwunastu z nich występując od pierwszej do ostatniej minuty. - Zdarzały mu się koszmarne błędy – tłumaczy prezes. Wydaje się, że za zrezygnowaniem z tego zawodnika mogą stać także względy finansowe. Jeśli chodzi o pozostałych zawodników, to z decyzją szefostwa można się zgodzić, była ona dość przewidywalna.
Czytaj także: Zwycięstwo Warty Poznań w sparingu z Jarotą Jarocin [ZDJĘCIA]
Ostatnio na swoim Twitterze sterniczka klubu z Drogi Dębińskiej wspomniała o zakończeniu współpracy już z sześcioma, nie tylko pięcioma zawodnikami. Kto jest tym szóstym zawodnikiem? Całkiem prawdopodobne, że Grzegorz Szamotulski. Zaskoczeniem był brak „Szamo” w środowym sparingu z Jarotą Jarocin. Jeśli to właśnie ze współpracy z byłym reprezentantem Polski zrezygnuje kierownictwo Warty, to będzie można kwestionować słuszność tej decyzji. Bramkarz w ciągu pięciu spotkań, na jakie opiewał jego kontrakt, wyjmował piłkę z siatki pięciokrotnie, w tym raz z własnej winy. Wiele razy ratował drużynę po błędach w defensywie.
Wszyscy zawodnicy klubu z Poznania wypowiadają się o Szamotulskim w podobnym tonie, jak kapitan zespołu, Tomasz Magdziarz: - Grzegorz bardzo dużo robi swoją charyzmą, swoją postacią, przy tym jest to bardzo doświadczony bramkarz. Na pewno jest bardzo przydatny na boisku i w szatni.
Oprócz pożegnań, zimą w poznańskim klubie nastąpią również powitania. Testowani byli już w meczu z Jarotą Jarocin Dawid Juchacz oraz Mateusz Jóźwiak. W piątkowym meczu z Lubońskim KS, o 12:00, zobaczymy kolejne nowe twarze.
Sześć zmian to na pewno nie koniec przebudowy zespołu. Potwierdza to zdecydowanie Łukomska-Pyżalska: - To jeszcze nie koniec. Po to właśnie robimy sparingi - żeby pomóc sobie w podjęciu decyzji.
Kluczową decyzją bez wątpienia będzie ta odnośnie szkoleniowca – czy na stanowisku pozostanie Jarosław Araszkiewicz, czy jednak dojdzie na tym polu do zmiany. - Jeszcze nie podjęłam decyzji o tym, kto będzie trenerem. Zapadnie ona do końca roku, może szybciej. Jeśli chodzi o trenera Araszkiewicza, to jego akcje nie stoją nisko. Muszę się zastanowić, czy to już taki optymalny wybór. Na razie skupiamy się jednak na piłkarzach. – komentuje prezes.
Pod wodzą Araszkiewicza widać było zmianę w grze oraz nastawieniu psychicznym zespołu. 46-letni były zawodnik Lecha Poznań bez przerwy podkreśla, że najważniejsze w piłce jest czerpanie z niej przyjemności, stara się wpoić tę maksymę swoim zawodnikom. W ciągu najbliższych tygodni okaże się, czy jego filozofia przypadnie ostatecznie do gustu Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej.
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?