Protest

„Po pierwsze – nie szkodzić”, „Szczepienia noworodka – rosyjska ruletka”, „Bezpieczne szczepienia – czy na pewno?” – to główne hasła z transparentów uczestników protestu przeciwko obowiązkowym szczepieniom i ich cenzurze.

Gigantyczny pochód strażaków, policjantów, strażników więziennych i granicznych przeszedł przez miasto, domagając się równych podwyżek.

Związki zawodowe działające w poznańskim MPK chcą przygotować własne propozycje na oszczędności w spółce. Zapowiadają, że nie wykluczają nawet strajku.

Konferencja na temat leczenia homoseksualizmu przeniesiona została prawdopodobnie do Obornik. Prawdopodobnie, ponieważ jej miejsce zostało utajnione, a dr Joseph Nicolosi chroniony jest przez firmę ochroniarską.

Poznaniacy wstrząśnięci zamordowaniem w parku Sołackim 28-letniej Sylwii, postanowili zamanifestować swoją niezgodę na przemoc.

Nie przenoście nam karetki do Pyzdrowa - apelują na Facebooku internauci. We wtorek o 17 przed ratuszem rozpoczyna się protest pleszewian przeciwko likwidacji karetki. Zaproszono służby wojewody oraz parlamentarzystów

Pracownicy Lasów Państwowych protestują przeciwko planom włączenia ich do sektora finansów publicznych. Twierdzą, że to pierwszy krok do prywatyzacji lasów, które od 86 lat są państwowe.

„Polityku, zdelegalizuj sobie wódkę” lub „Dopalacze won!” – m.in. z takimi hasłami rozsiedli się wczoraj po południu przed poznańską operą młodzi ludzie biorący udział w Marszu Wyzwolenia Konopi. Cel był jeden – żądanie racjonalizacji polityki narkotykowej w Polsce.

Genowefa Jankowiak, 75-letnia mieszkanka podpoznańskich Skrzynek protestowała we wtorek przed Urzędem Wojewódzkim. Jej zdaniem urzędnicy zaniżyli wysokość odszkodowania należnego jej za to, że nad jej działką przebiega linia najwyższych napięć.

Około godziny 7 pan Jerzy dobrowolnie opuścił budynek Urzędu Miasta. Całą noc spędził przykuty do poręczy schodów w magistracie. W ten sposób chciał zaprotestować przeciwko dyrektorowi Palmiarni Poznańskiej. - Mężczyzna wyszedł dobrowolnie. W najbliższych dniach spotka się z urzędnikami, którzy postarają się rozwiązać jego problemy - powiedziała Anna Szpytko, rzecznik prasowy prezydenta miasta. Pan Jerzy siedział przykuty łańcuchem do poręczy od godziny 13 we wtorek.