Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze betonowe kule przy blokach w Poznaniu. Budzą zdziwienie mieszkańców. Dlaczego się tam znalazły?

Anastazja Bezduszna
Anastazja Bezduszna
- Chciałbym się dowiedzieć, po co przywieziono te duże kule na naszą ulicę. Nie rozumiem, czemu one mają służyć. Może to jakaś instalacja artystyczna? Uważam, że o takich działaniach zarządzający nieruchomością powinien informować mieszkańców - mówi pan Artur, który mieszka w jednym z budynków komunalnych przy ul. Drzymały. 

Czytaj dalej -->
- Chciałbym się dowiedzieć, po co przywieziono te duże kule na naszą ulicę. Nie rozumiem, czemu one mają służyć. Może to jakaś instalacja artystyczna? Uważam, że o takich działaniach zarządzający nieruchomością powinien informować mieszkańców - mówi pan Artur, który mieszka w jednym z budynków komunalnych przy ul. Drzymały. Czytaj dalej -->Łukasz Gdak
Przy domach na ul. Drzymały w Poznaniu pojawiło się 10 dużych betonowych kul. Mieszkańcy budynków komunalnych ZKZL zaskoczył ten fakt. ZKZL z kolei twierdzi, że o sprawie informował wcześniej. Te "dekoracje" mają pełnić rolę ogranicznika przed nielegalnym parkowaniem tuż pod oknami budynków.

- Chciałbym się dowiedzieć, po co przywieziono te duże kule na naszą ulicę. Nie rozumiem, czemu one mają służyć. Może to jakaś instalacja artystyczna? Uważam, że o takich działaniach zarządzający nieruchomością powinien informować mieszkańców - mówi pan Artur, który mieszka w jednym z budynków komunalnych przy ul. Drzymały.

Jak opowiada, jednego dnia pojawiło się tu 10 kul betonowych. Niektóre zostały rozstawione przy budynku pod numer 8. Kolejne czekają na palecie tuż obok domu. Jak się okazało, będą one usytuowane przy pięciu budynkach komunalnych należących do ZKZL. A ich główną funkcją będzie ograniczenie możliwości parkowania samochodów w miejscach niedozwolonych.

- Kule mają pomóc chronić tereny zielone przed parkowaniem w miejscach niedozwolonych. Mieszkańcy poprosili nas o zadbanie o te tereny. Mieliśmy do wyboru dwie opcje – ogrodzenie tych terenów płotem lub ustawienie ograniczników dekoracyjnych. Wybraliśmy drugą opcję, stąd kule, które pojawiły się na ul. Drzymały - mówi Łukasz Kubiak, koordynator ds. relacji społecznych.

- Mieszkańcy byli informowani o naszych działaniach. Na klatkach schodowych były rozwieszone komunikaty z prośbą o przestawienie aut. Ale nie wszystkie samochody zostały dotychczas przestawione, dlatego połowa kul stoi zgrupowana w jednym miejscu. Na wiosnę planujemy obsadzić przedogródki zielenią - tłumaczy.

Po jednej stronie ulicy wyznaczone są miejsca parkingowe. Strefa do parkowania wyznaczona jest wzdłuż chodnika. Jednak często samochody ustawiane były też po drugiej stronie chodnika, czyli bliżej samych budynków.

Remont w parku Wodziczki: kładki nad Bogdanką nie przeoczysz

Sprawą wcześniej też interesował się Tomasz Hejna, społecznik i radny osiedlowy. O zwrócenie uwagi na wygląd tej ulicy prosił ZKZL jeszcze kilka lat temu.

- Zainteresowałem się tą ulicą kilka lat temu. Ten teren jest mi szczególnie bliski, bo byłem tu radnym osiedlowym. Do ZKZL, który jest zarządcą większości budynków przy ulicy Drzymały, zwróciłem się z prośbą o podjęcie tematu rewaloryzacji przedogródków przy ich budynkach, czyli tych pod adresem ul. Drzymały 7-10,12-14 oraz 16 i 20

- wyjaśnia Tomasz Hejna.

- Ulica Drzymały znajduje się na Sołaczu. Fyrtlu, który kojarzy się z willami i parkami, w tym jednym pod ochroną konserwatorską. Poprawiając estetykę tej ulicy polepszymy obraz Sołacza jako całości. Sołacz, który jest piękny nie tylko tam, gdzie są majętni mieszkańcy, ale także w miejscach dotychczas zapomnianych. Obecnie pod samymi oknami parkują samochody, chociaż tuż obok chodnika są wyznaczone miejsca parkingowe. Dochodzi do dewastacji zieleni w imię zaparkowania pod drzwiami. Oczywiście wpływ na tę sytuację miało też powstanie kilku nowych domów w okolicy, gdzie mieszkańcy przecież nie mają obowiązku wykupienia podziemnego miejsca parkingowego i parkują gdzie popadnie - dodaje Hejna.

Po półtora roku społecznik dostał pozytywną odpowiedź od ZKZL, w której informowali, że prowadzą prace nad zagospodarowaniem przedogródków w odpowiednią roślinność.

- Po półtora roku od inicjacji tematu przedogródków dostałem pozytywną odpowiedź od ZKZL. Prezes Lewandowski, do którego zwróciłem się bezpośrednio, podjął temat i dał zielone światło do działania. Poprosiłem o wizję lokalną, która w gronie pracowników ZKZL i prezesa spółki odbyła się w tym tygodniu. Na miejscu rozmawialiśmy między innymi o rozwiązaniach dotyczących przedogródków przy domach na ul. Drzymały. Po instalacji zapór uniemożliwiających dalszą dewastację, ZKZL będzie sprawdzać możliwość nasadzenia roślin na terenach przy budynkach komunalnych - mówi Tomasz Hejna.

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto